czwartek, 27 lutego 2020

Przylot córki



      Tegoroczna zima to raczej tylko w nazwie, ponieważ aura nie ma nic wspólnego z zimami z przed kilku lat. Taka ciemna, jesienna, szarobura. Ale za to słoneczną niespodziankę zrobiła nam córka, która przyleciała na tydzień czasu do domku - a trochę długo jej nie było. A na dodatek tego zafundowała nam kilka dni w słonecznej Hiszpanii. Piękne plaże i słońce pomogą nam naładować baterie do końca "zimy".
Zarezerwowała lot i hotel i już w kilka dni później byliśmy w podróży. Przygotowaliśmy się tak by nie musieć korzystać ze sklepików lotniskowych, czy obsługi w samolocie, ponieważ nie chcieliśmy z mężem bardziej nadszarpywać córki budżetu.
Za każdym razem staramy się zjeść ciepły posiłek przed długim lotem jeszcze w domu. A przekąski zawsze zabieramy ze sobą, ponieważ o wiele łatwiej jest nam kupić tylko ciepłą kawę czy herbatę i do tego przekąsić coś co lubimy i znamy.
Zabraliśmy ze sobą w podróż Rurki waflowe Rolls Rolls, nowy orzechowy smak Pryncypałków, oraz Torciki czekoladowo-zbożowe, które sprawdziły się świetnie, smakują one zarówno mnie jak i mojemu mężowi. Jeszcze w Polsce kupiliśmy inne słodycze i przekąski Dr Gerarda, tak by w hotelu czy na plaży mieć to co bardzo lubimy.
Serdecznie polecamy słodycze Dr Gerarda, sprawdzą się w każdej sytuacji. Wiemy, że w kolejnych podróżach też będą nam towarzyszyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz