środa, 19 lutego 2020

Słodyczy nigdy za wiele



Trzy kostki masła – po co aż tyle? Wciąż kuszą nas te tak zwane „wielosztuki”. Czy zdążymy je zużyć nim zjełczeją. Jest na to sposób. Masło wystarczy roztopić i przez około pół godziny ogrzewać na małym ogniu, zbierając z niego co pewien czas szumowiny oraz mieszając. Po tym procesie zwykłe masło przeobraża się w masło klarowane, czyli czysty tłuszcz bez zawartości wody i białka. Takie masło można przechowywać dłużej bez obaw, że zjełczeje. I to nie jest jedyna zaleta tego produktu. Masło klarowane nadaje się do głębokiego smażenia, ponieważ dymienie takiego pozbawionego białek masła to około 250 stopni Celsjusza. Wobec tego można w nim smażyć pączki i frytki. Ale zastosowanie masła klarowanego jest znacznie szersze. Jest doskonałe także do pieczenia oraz duszenia, a w postaci stałej możemy użyć je w cukiernictwie do pieczenia ciast i ciasteczek, do przygotowywania polew lub kremów zastępując nim popularną margarynę. Wyeliminujemy w ten sposób szkodliwe tłuszcze trans. Ponadto klarowanie masła zmienia jego smak na delikatniejszy co w rezultacie poprawia smak potraw, do których masło to zastosujemy. Wspomnieniami o wypiekach przy okazji pobudzamy nasze apetyty na słodycze. Przychodzą tu na myśl słodycze Dr Gerarda. Gdy chodzi o tak zwane „wielosztuki” to słodycze Dr Gerarda są jak najbardziej wskazane. Dlaczego? To proste – są tak smaczne, że na jednym ciasteczku na pewno nie poprzestaniemy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz