Miło patrzeć przez okno na
deszcz. Nigdzie nie musieć wychodzić. Zajadać się słodyczami Dr Gerard. Ciastka
Choco Cool oraz torcik zbożowy smakują tak wyśmienicie. Ola początkowo smuciła
się, że dzisiejszy dzień musi spędzić w domu. Gorączka, dreszcze, katar
przykuły ją do łóżka. Marta wyszła rano do szkoły robiąc przy tym wiele hałasu.
Ta dziewczyna wiecznie się śpieszy. To przez te dodatkowe drzemki ustawiane co
parę minut na telefonie komórkowym. Gdyby wstała od razu nie byłoby tego całego
bałaganu, ale w gruncie rzeczy to poczciwa dziewczyna. Zawsze pomyśli o drugim
człowieku w potrzebie. Przecież te słodycze Ciastka Choco Cool i ten torcik
zbożowy od Dr Gerarda to ona właśnie przyniosła i położyła przy łóżku chorej
siostry. W nocy zrobiła herbatę, podała termometr i leki chociaż nikt o to nie
prosił. Nawet jutro zgodziła się wziąć dyżur w pracy za chorą siostrę. I to
wszystko sama z własnej inicjatywy i bez oczekiwania na rewanż. Taka siostra to
skarb. Rozmyślania nad tym wszystkim pomogły Oli wybaczyć siostrze to poranne
zamieszanie i niepotrzebną pobudkę po nieprzespanej nocy. Ola postanawia mieć
więcej cierpliwości dla nieco nieokrzesanej siostry. Dziewczyna pełna ciepłych
uczuć odwróciła twarz do okna. Deszcz pomału ustawał a zza chmur wyzierało
słońce – takie jasne, wiosenne już po troszku. Ola przymknęła oczy w oczekiwaniu
na sen. Sen potrzebny jak lekarstwo – sen ku zdrowiu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz