piątek, 28 lutego 2020

Rozmowa i słodycze najlepsze na smutki


Niebo zachmurzyło się a twarz Marty posmutniała jakby razem z nim. To efekt otrzymania niepomyślnej wiadomości. Kolejny raz dziewczyna nie zdała egzaminu na prawo jazdy. Ten fakt zasmucił ją niemniej niż za pierwszym razem. Tyle wysiłku, stresu na nic. Właśnie może ten stres jest przyczyną całego niepowodzenia. Cóż może następnym razem się uda. Chociaż Marta straciła już zapał. Jednak czuje się w obowiązku sama przed sobą nie poddawać się i to ją przygniata. Droga do domu chociaż długa wydała się króciutka, ponieważ w napływie emocji nie zwracała uwagi na jej przebieg. Nie wiadomo, kiedy znalazła się przed drzwiami mieszkania. Po wejściu do środka usiadła nieruchomo. Poczucie zawodu zmąciło jej zwykle pogodne usposobienie, odbierając jej zwykły pęd życia. Po jakimś czasie dziewczyna postanawia zająć się czymś. Zrobienie deseru wydaje się jednak niemożliwe – jakaś dziwna niemoc determinuje chęć działania. Upieczenie ciasta z mieszanki cukierniczej – półproduktu, który powstał specjalnie dla ułatwienia wypieku – zdaje się niewiarygodnie skomplikowaną procedurą dla zdenerwowanej dziewczyny. Marta daje za wygraną. Na razie nie jest w stanie zdziałać nic. Czuje się bezradna. Dopiero Ola, jej wsparcie i kilka życzliwych słów, akceptacja robią cuda. Marta odzyskuje wiarę w siebie… oraz apetyt. Przed chwilą nie mogła przełknąć kęsa obiadu a teraz pochłania pół opakowania draży Dr Gerard. Tego jej było potrzeba: rozmowy i dużo, dużo słodyczy a najlepiej takich ulubionych jak te draże od Dr Gerarda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz