środa, 19 lutego 2020
Jakie miłe zaskoczenie.
Za oknem znów deszcz pada, plucha , zimno , a w lodówce pusto.
Trzeba będzie się ubrać i mimo wszystko wybrać na zakupy. Zjadłem śniadanie i trzeba by się ubrać , ale tak jakoś ciężko, więc wstawiłem czajnik na gaz by sobie zrobić kawę. Zajrzałem do szafki i moim oczom pokazała się paczka - ciastek Choco cool -Dr Gerarda. Ach jaka ulga mam coś słodkiego, to trochę energii będzie.
Popijam kawę przegryzam - ciastko Choco cool i odrazu jest mi lepiej.
Tak zamyślony sobie siedzę, a tu nagle telefon się odzywa.
Cześć -w słuchawce słyszę znajomy głos.
-Jesteś w domu? -pyta siostra.
-Tak, jestem.
-To dobrze, bo ja już stoję pod twoim blokiem.
-Wchodź do góry, rzekłem.
Co ja teraz zrobię. Przecież w lodówce pusto, ciastka kończę. Co ja podam na stół.
Głupia sprawa pomyślałem.
Podchodzę do drzwi i otwieram , a za nimi siostra z wielką torbą w ręku.
Przejeżdżałam przez Katowice i postanowiłam odwiedzić Cię.
Na dworze pucha to pomyślałam żeby zrobić ci zakupy.
Rzuciłem się jej na szyję z radości.
Takich gości to ja mogę codziennie przyjmować.
Przy kawie i pysznych ciasteczkach Dr Gerarda dobrze nam się gaworzyło.
Po obiedzie siostra odjechała, a ja nie musiałem wychodzić z domu i lodówkę mam zapełnioną.
Zapowiadał się ciężki dzień dla mnie, a okazał się miły i bardzo udany.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz