Temat likierów nie jest mi znany, nie lubuję się w tak słodkich alkoholach. Ale mam za to w rodzinie ciocię która uwielbia kiedy dostaje w prezencie Advocata. Bardzo się cieszy kiedy może poczęstować gości odwiedzających ją. Ten orginalny pochodzi z Holandii. Jest bardzo gęsty, a głównym składnikiem są jajka, wanilia, cukier, mleko i brandy. Sposób produkcji jest objęty tajemnicą, a jego struktura jest gładka i nie rozwarstwia się nawet przy długim przechowywaniu. Nie jest też taki słodki jak Ajerkoniak. A z kolei ajerkoniak to polska wersja advocata w domowym wydaniu. Różnica jest w smaku no i oczywiście w składzie. Do ajerkoniaku dodajemy wódkę lub spirytus, a do advocata brandy.
Ajerkoniak może stać się pysznym likierem kawowym, gdy dodamy do składu kawę w proszku, świetnym pomysłem może być wersja kakaowa.
A wracając do advocatu, można umilić nim smak łącząc go z deserami, lodami i ciastkami. Tak też zrobił w swojej produkcji Dr Gerard. Na kruchym ciasteczku znajduje się krem o smaku advocata i polany deserową czekoladą. To pyszne i wyszukane ciasteczko nosi nazwę Pasja o smaku advocata Dr Gerarda.
Advocat jest gęstszą wersją i w bardzo prosty sposób można przyrządzić go samemu w domu, a składniki to:
-4 żółtka
-1 szklanka spirytusu
-1 szklanka mleka
-1 szklanka cukru
-1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
Wszystko dokładnie ubijamy mikserem, a na samy m końcu pomalutku wlewamy spirytus, tak aby nasze dzieło się nie zważyło. Podaje się w kieliszkach do likieru i na wierzchu z bitą śmietaną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz