Kolejny tydzień nauki zdalnej za nami. Rodzice, którzy pracują zawodowo niestety mają duży problem z dziećmi, które właśnie skończyły osiem lat. Tak jest w przypadku naszego syna.
Samego go przecież w domu nie zostawię, bo przecież to jeszcze dziecko, więc muszę prosić babcie, która do niego codziennie przychodzi.
Syn bardzo dobrze radzi sobie z nauką zdalną, ale trzeba go przypilnować, aby nie robił sobie za długich przerw między lekcjami. Dwudziestominutowa przerwa to ta na przekąszenie czegoś, a tym czym czymś to najchętniej są słodycze.
Rano Franio mi mówi, że wczoraj babcia to przyniosła takie bardzo smaczne ciastka i mówiła, że to upieczone przez firmę Dr Gerard, i że one tak bardzo mu smakowały.
Pytam go, to jak te ciastka się nazywały?, ale on mi mówi, że on nie pamięta, że w szafce są jeszcze jakieś ciastka. Otwieram szafkę i co widzę samo opakowanie po ciastkach Dr Gerarda Kremówka Dekorowana, czytam, że to pyszne biszkopty śmietankowo-morelowe z kolorową polewą i dlatego tak szybko znikły. Obok leży druga cała paczka to Pełnoziarniste ciastka zbożowe Vit"AM Dr Gerarda. Cała paczka ciastek Vit"AM została nie ruszona, ponieważ babcia zapomniała je zabrać do domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz