Pierwszy dzień szkoły.
Pierwszy wrzesień to pierwszy dzień szkoły. Wyjątkowy dla najmłodszych szczególnie dla pierwszoklasistów. To właśnie Oni po raz pierwszy usłyszeli dzwonek szkolny, który będzie im przypominał a właściwie zwiastował przerwę. W późniejszych latach bardzo wyczekiwaną szczególnie podczas sprawdzianów. Jednak po prawie roku spędzenia na nauce zdalnej to chyba nie ma dzieci czy młodzieży, która by nie czekała na ten rok. Stęsknili się nie tylko za nauczycielami ale przede wszystkim za kolegami i koleżankami z ławy szkolnej. Przecież często znajomości ze szkół trwają przez długie lata. Pierwsze przyjaźnie mamy do dziś. Miejmy nadzieję, że ten rok szkolny będzie normalny to znaczy lekcje szkolne będą odbywały się stacjonarnie. Jednak kontakt z rówieśnikami wszystkim jest potrzebny a szczególnie najmłodszym dzieciom. Na Śląsku istnieje taki zwyczaj szkoda, że nie przeniósł się na cały kraj, że dzieci, które idą do klasy pierwszej czyli rozpoczynających swoją przygodę z nauką dostają tytkę. A co to znaczy? Tytka to ogromny rożek pełen słodyczy. Często większy od pierwszoklasisty. Rodzice mają nie lada zadanie zapełnić go cukierkami, batonikami. Ale pomyślmy jaka to radość dostać taki prezent. Ja postanowiłam przygotować dla najmłodszych dzieci także paczkę ze słodkościami. Jednak w niej znalazły się również ciastka szkolne, Zwierzaki jak również torcik c – moll Dr Gerarda. Ogromną radość im sprawiłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz