Przed ostatnim przyjazdem mojej wnuczki do nas w odwiedziny chciałem jej zrobić jakąś niespodziankę. Zawsze jak przyjeżdża Natalka to przeważnie gramy w różne gry planszowe. Tym razem stwierdziłem że w maju jest takie fajne już świeże powietrze i ładne słoneczko świeci że można by było pograć w babingtona. W tym celu udałem się do sklepu sportowego i zakupiłem cały zestaw. W skład tego zestawu wchodziły dwie rakietki cztery lotki i siatka z uchwytami do mocowania. Była też specjalna taśma która miała być obramowaniem boiska. Zadowolony z zakupu rozłożyłem go na próbę przed domem i zagrałem z moją żoną. Coś tam pograliśmy. Troszkę żeśmy się zmęczyli no bo już nie jesteśmy tacy młodzi ale stwierdziliśmy że to będzie świetny prezent dla Natalki.
Nie myliliśmy się. Dziewczynka była zachwycona. Chciała w każdym z nas grać w babingtona i powiedziała że on już na zawsze u nas musi zostać bo jak tylko będzie przyjeżdżać to zawsze będzie grać z babcią z dziadziem ze swoją mamą czy z tatą. Wiedziała też że może przyjść do niej dziewczynka od naszego sąsiada Justynka bo ostatnio się też zaprzyjaźniły. Była bardzo zadowolona.Gdy się zmęczyła to usiedliśmy sobie pod parasolem i zaczęliśmy zajadać nasze ulubione Słodycze z firmy Dr Gerard a były to między innymi ulubione Pryncypałki i draże.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz