Razem ze znajomymi umówiliśmy się na basen że pojedziemy w cztery osoby.Do plecaka wrzuciłem kąpielówki i ręcznik oraz klapki. Jadąc samochodem na duży kompleks basenów kąpielowych zajadaliśmy nasze ulubione słodycze z firmy Dr Gerard. Planowalismy sobie nasz pobyt i ustaliliśmy że najpierw pójdziemy na sauny a potem będziemy pływać. Moja koleżanka Madga zapytała mnie czy mógłbym jej pomóc w dopracowaniu żabki. Jak stwierdziła to niedawno uczyła się pływać i ma jeszcze zamieszanie w płynności ruchów. Oczywiście powiedziałem Madzi że może być spokojna bo jej pomogę. Tak też zrobiliśmy. Poszliśmy się zrelaksować i wygrzać w saunie najperw w suchej potem w mokrej by potem się schłodzić i popływać. Po około półgodzinnym sprawdzaniu i wprowadzaniu poprawek do pływania Madzi jej żabka wychodziła już bezbłędnie. Zmęczeni pływaniem poszliśmy jeszcze na masaże bąbelkowe i bicze wodne. Ten dzień zakończył się fajnie i będzie się go miło wspominało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz