Zbliża się czerwiec. Wraz z nim pora pierwszego letniego wyjazdu. W Szkole dzieci maja jasną sytuację, mogą opuścić kilka lekcji. Na jak długo się wybierzemy, zależy od urlopu mojej Małżonki. Ja mam zaplanowany urlop na drugą połowę czerwca. Wezmę Rogaliki pudrowane Dr Gerard i mogę jechać. No ok, wafelki Pryncypałki też muszą być!
Mamy
kilka dni na wybranie kierunku wyjazdu. Zaczynają się turnieje Summer
Superligi, może to nasz kierunek? To są weekendowe imprezy, a My chcemy jechać
na trzy, cztery dni. Kobiety nasze wolałby tym razem pojechać, gdzieś bez
kibicowania. Twierdzą, że lipiec i sierpień będziemy mieli na piłkę ręczną
plażową. Moja druga połowa z sentymentem wraca do wakacji w Karkonoszach. Nasze
wędrówki szlakami, wodospady, kotły, Zamki. Osobiście bardzo miło wspominam
czas spędzony pod Szrenicą. Myślę, że to jest świetny pomysł. Wracamy do
Szklarskiej Poręby. Tym razem nie sami. Jedziemy z dziećmi. Drugą różnicą
będzie to, że pojedziemy samochodem a nie pociągiem. Chcemy po drodze odwiedzić
kilka miejsc. Nasza droga będzie trwała kilka godzin, zrobimy czterysta
kilometrów w jedną stronę. Może uda Nam się wejść na Śnieżkę? Wszystko zależy
od dzieci i czy wystarczy nam czasu. Jadąc samochodem możemy przesadzić z
ilością atrakcji, które chcielibyśmy zobaczyć „po drodze”. Wolałbym więcej wędrować
szlakami niż chodzić po starówkach, deptakach i kąpieliskach. Do auta możemy
zapakować więcej bagaży niż do plecaka, który jechał z nami pociągiem. Draże i
inne słodycze do popołudniowej kawy kupimy na miejscu. Czy to Góry, Morze,
Kujawy czy Śląsk zawsze muszę mieć chwilę na kawę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz