MIŁE TOWARZYSTWO

Na moim osiedlu latem plac zabaw jest zwykle pełen gwaru od rozkrzyczanych maluchów. Mnóstwo ich na huśtawkach, drabinkach i piaskownicach. Bawią się, śmieją,, płaczą, kłócą, skaczą i biegają. Trudno jest o spokój w tym miejscu, szczególnie w słoneczne dni. Przy deszczowej pogodzie naturalnie plac stoi pusty. Bez wątpienia trzeba przyznać, że dzieci z naszego osiedla niezwykle lubią przebywać na placu zabaw. Spędzają tu większość czasu. Niekiedy obserwując z balkonu można zobaczyć różne zabawne sytuacje, ciekawe historie. Ponieważ dzieci, jak to dzieci mają naprawdę niesamowite pomysły. |Czasem można też się nieźle przestraszyć, gdyż nie brakuje też niegrzecznych, rozpuszczonych, rozbrykanych i niewychowanych dzieci. Co prawda nie ma ich na szczęście zbyt dużo, ale czasem potrafią zmrozić krew w żyłach. W takich sytuacjach nie wiem co robić. Lubię jednak to miejsce, czasem siadam sobie na ławeczce i rozmawiam z młodymi mamami, które pilnują swoich pociech. Wczoraj miałam właśnie tą przyjemność. Spędziłam na placu zabaw chyba 4 godziny. Miałam bardzo miłe towarzystwo. Otoczyła mnie gromadka przesympatycznych i grzecznych dzieci, które nawet częstowały mnie SŁODYCZAMI. To były wyroby DR GERARDA. Pierwszy raz jadłam DRAŻE tej firmy. Smakowały mi naprawdę bardzo. Następnego dnia poszłam do sklepu, żeby je kupić. Przyznam, że są wyjątkowe. Chyba zostaną już ze mną na dobre.