poniedziałek, 6 czerwca 2022

Domowe żelki cz. I

 Witam. Czerwiec w pełni, słoneczko świeci, ptaszki śpiewają. Ja w towarzystwie słodyczy firmy ,,Dr Gerard” przygotowuję się do inwazji moich siostrzenic. Dziewczynki to prawdziwe torpedy. Wszędzie ich pełno, koniecznie muszę wymyśleć im zadania. Siostrzenice będą u mnie kilka dni. Rodzice ich muszą wyjechać w jakiś pilnych sprawach i nie mogą dziewczynki zabrać ze sobą. Kupiłam ciastka Listki kruche maślane i wafelki ,,Dr Gerard” i wymyślałam zadania dla dziewczynek. Pomyślałam, że najlepiej się sprawdzą zajęcia w kuchni. Każde dziecko uwielbia bawić się rzeczami z kuchni, mąką, garnkami itp. rzeczami. Przygotujemy razem domowe żelki.  Po południu dziewczynki zameldowały się u swojej ulubionej cioci, czyli u mnie. Na początku zjadły ciastka Listki kruche maślane ,,Dr Gerard” i malowały coś na kartonie. Zajmowały się same z sobą. Potem kolacja, mycie i bajka na dobranoc. Noc minęła spokojnie, dziewczynki troszkę pomarudziły i zasnęły. Śniadanie robiłyśmy razem, kanapeczki a potem po ciasteczku wafelku ,,Dr Gerard”. Po śniadaniu poszłyśmy na krótki spacer, a wracając do domu wstąpiłyśmy do sklepu po soki. Miałam na nie pomysł. Dokupiłam jeszcze słodycze firmy ,,Dr Gerard”. Po powrocie do domu wstawiłam zupę, a sama usiadłam z dziewczynkami do gry planszowej. Małe księżniczki były6 zachwycone, bo ciocia cały czas przegrywała. Ugotowałam zupę, a dziewczynkom zaczęło się nudzić. Trzeba było działać by małe petardy nie rozsadziły mi dom. Zabrałam je do kuchni i tam zaczęłyśmy robić domowe żelki. Co i jak było, o tym napisze w kolejnym poście. Pozdrawiam. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz