Po kilku minutach czekania na pociąg, podczas których to jak wiemy z wcześniejszego postu pan Witold raczył się takimi rarytasami jak - biszkopty Kremówka śmietankowo-morelowa oraz wafelkami i to tymi jak mawia on sam jak i jego żona od najlepszego producenta tych wyrobów jakim jest ich wytwórca Dr Gerard ich pociąg SKM wtoczył się na peron. Drzwi kolejki się otworzyły i oni ruszyli zająć miejsce. Jako, że pociąg dopiero zaczynał swój bieg w ich miejscowości to nie mieli żadnego problemu aby zająć miejsce siedzące co też uczynili. Po zajęciu miejsca przez nich pociąg jak na zawołanie ruszył z miejsca. Od dość dawna pan Witold nie podróżował kolejką SKM, a powodem tego było to, że do pracy dojeżdżał samochodem, więc teraz siedząc na miejscu przy oknie wpatrywał się w zmieniający się krajobraz i porównywał go z tym jaki to widział ostatnio, a było co porównywać. Gdzieś zobaczył nowo zbudowane budynki to znowu nowo powstały pas zieleni, na, którym to rosły nowo posadzone drzewa. Czas nieubłaganie parł do przodu tak samo jak ich pociąg, do przejechania nie mieli wcale tak daleko , zaledwie kilkanaście minut drogi i te przystanki jak by to pan Witold powiedział minęły mu jak z bicza trzasnął.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz