Jak to przykro kiedy zaprowadzasz dziecko do przedszkola, a ono zaczyna płakać i nie chce zostać w przedszkolu. Właśnie takie ciężkie dni musimy teraz przechodzić , gdyż wnuczek nie chce zostawać w przedszkolu. Nawet godzi się by chodzić do pracy, ale do przedszkola to nie. Córka tłumaczy mu, że musi iść do prascy, a on właśnie jej odpowiada, że chce iść do pracy, a nie do przedszkola. Ciężka sprawa z tymi małymi dziećmi. Trudno, ale to tak się zdarza w przypadku kiedy nasze pociechy muszą się rozstać z rodziną i pozostać w nieznajomym dla nich środowisku. Kiedy rano wstaje, to już zaraz oznajmia, że on nie idzie do przedszkola i już. trzeba rożnych forteli używać by przekonać go do ubierania. Codziennie trzeba coś nowego wymyślać. Ostatnio zaproponowałem mu, że kiedy po niego przyjazd, to pójdziemy do sklepu by kupić coś słodkiego. On lubi chodzić do sklepu i wybierać sobie z półek sklepowych coś słodkiego. takim jego ulubionym producentem jest Dr Gerard, chyba ze względu na ładne opakowania, w które są zapakowane te pyszności. Ponadto prawdą jest, że właśnie produkty Dr Gerarda, bardzo wszystkim nam smakują. Za każdym razem wybiera inne opakowanie. Wczoraj była to paczka ciastek mafijnych Lemon, które zaraz po wyjściu ze sklepu zaczął je jeść. Nim doszliśmy do domu, to tylko trzy w paczce pozostały. Dobrze, że chociaż daje się skusić na słodycze, by iść do przedszkola. Podobno taka sytuacja, że dzieci płaczą, trwa przez miesiąc. Ja mam nadzieję, że u Karolka będzie to trwało krócej,.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz