Dzień rozpoczął się kolorowo. Ola odwiedziła siostrzyczkę w niegdyś ich wspólnym mieszkaniu. Było jak dawniej. Marta zrobiła na śniadanie pożywną owsiankę z dodatkiem chałwy .Ola zjadła odrobinę marudząc, że to zbyt sycący posiłek. Kawa i ciastka Dr Gerarda pojednały je. Obie bardzo lubią słodycze Dr Gerarda. Pyszne słone krakersy, herbatniki Animals oraz ciastka Mafijne Lemon. Jest pysznie i zgodnie. Marta ma tysiąc pytań do Oli, ciekawi ją nowe życie siostry. Jest dobrze i to najważniejsze. Za chwilę wyjdą do pracy jak dawniej – razem. Pójdą na przystanek autobusowy i wówczas każda z nich odjedzie w innym kierunku. Na przystanku tłum ludzi. Jest światowy dzień bez samochodu. Być może dlatego tyle osób wybrało przejazd komunikacją miejską. Oli udało się wsiąść do autobusu. Marta od razu zrezygnowała z przejazdu. Piętnastominutowy spacer dobrze zrobi. Dzień rozpoczął się słonecznie i ciepło, mimo że to już jesień. Marta lubi te jesienne klimaty. Łagodną pogodę, złote promienie słońca i szeleszczące liście pod stopami. Jest przyjemnie i miło. Jesień pokazała dziś swoje najlepsze oblicze -niezwykle pogodne. Marta cieszy się każdą chwilą spaceru, każdym muśnięciem słońca na twarzy. Przyjdą takie dni kiedy będzie jej tego wszystkiego brakować – tych jasnych, złotych chwil. Ten krótki spacer to dobra decyzja. Od dziś będzie tak robić każdego dnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz