Dżemy, powidła, konfitury – jesienne przetwory. Owocowe, słodkie, kolorowe. Wrzesień to sezon na jabłka, śliwki, gruszki. Marta i Ola od rana zrywały śliwkę węgierkę. Gdy napełniły wielki kosz, przeniosły się do kuchni. Babcia dowodziła całym przedsięwzięciem. Mycie, drelowanie, krojenie na kawałeczki. Powyższe czynności poszły sprawnie, na trzy pary rąk. Teraz najważniejsze. Babcia ze spiżarni przyniosła wielki gar, przeznaczony do smażenia przetworów, z solidnym, grubym dnem. Śliwy tak jak inne owoce, należy długo, gotować na wolnym ogniu. Najważniejsze jest mieszanie. Dziewczęta nie mają do tego cierpliwości. Babcia dba o mieszanie. Jest zawsze blisko. Dba o to by cała praca oraz produkty nie poszły na marne. I wreszcie ten wyczekiwany moment. Powidła zgęstniały. Czas na degustację. Marta ma na to patent. Herbatniki Animals Dr Gerard grają tu główną rolę. Na ciasteczko nanosimy odrobinę powideł i gotowe. Przekąska smakuje wyśmienicie. Herbatniki Animals są oblane czekoladową polewą, są świeże i kruche. Ciasteczko, czekolada i śliwkowe powidła te smaki świetnie ze sobą współgrają tworząc przepyszną kompozycję. Ola i babcia dziewcząt skorzystały z propozycji zaproponowanej przez Martę – przyłączyły się do ciasteczkowej degustacji. Degustacja przedłuża się do ostatniego ciasteczka. Pozostali domownicy muszą obejść się ze smakiem, ponieważ herbatniki Animals skończyły się. Jednak Marta pomyślała o innych. Skoro pogoda dopisuje, dziewczyna wsiadła na rower i pomknęła do sklepu po nową dostawę herbatników Dr Gerard.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz