Niczym prawdziwy internauta witam Was z wynajętego apartamentu. Przez kilka dni żyję jak, jakaś gwiazda. Potem wrócimy do własnego M3 oraz szarej codzienności. Chata wypas, klima, garaż, trzy pokoje, trzy telewizory, piękna kuchnia i łazienka. W dodatku mogliśmy zabrać psa. Jednego, czego brakuje to słodycze Dr Gerard. To załatwię we własnym zakresie. Przy bramie wjazdowej widziałem Żabkę, tam kupię herbatniki Animals i ciastka Mafijne Lemon. Teraz siedzę przy kompie i piszę do Was. Gdybym nagrywał filmik to namawiałbym na kliknięcie przycisk subskrybuj. W ten sposób mogę was zachęcać do spacerów na łonie natury z rodziną. My za chwilę idziemy do Parku Solankowego. Tam zażyjemy inhalacji pod tężniami. W miłej atmosferze będziemy mogli pochrupać słone krakersy. A gdy zajdzie słońce i zapadnie wieczór, zaparzymy herbatkę imbirową na rozgrzanie. Jeszcze na spacerze kupimy w cukierni szarlotkę z cynamonem i bitą śmietaną. Ostatnio miałem okazję wysłuchać rozmowy dwóch Pań domu, która dotyczyła rozgrzewających właściwości przypraw korzennych. Najbardziej znane są cynamon, imbir, goździki, kardamon. Można je dodawać do żywności, słodyczy oraz napojów. Przy tym nadają cudowny aromat. Każde z nich ma dodatkowo bardzo korzystny wpływ na nasz organizm. Wzmacniają oporność, poprawiają krążenie, wpływają na obniżenie cholesterolu, działają przeciwbólowo, poprawiają przemianę materii oraz działają przeciwnowotworowo. Nie zapamiętałem wszystkiego, co usłyszałem, a po chwili była moja kolej i opuściłem to towarzystwo. Gdy wróciłem na poczekalnie, Panie dyskutowały o piernikach. Przecież święta się zbliżają i trzeba zarabiać ciasto na tradycyjne pierniki. Do nich również są dodawane przyprawy korzenne, ciągnęły dalej…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz