środa, 28 września 2022

Cyrk

Do naszego miasta przyjechał cyrk ostatnio był 7 lat temu. Moja wnuczka Ania ma dopiero pięć lat więc nigdy w nim nie była. Krótko opowiedziałem jej jak tam jest i czy by chciała ze mną pójść od razu się zgodziła już się nie mogę doczekać. Poszliśmy w sobotę na godzinę 12:00. Bilety dla nas kupiłem w pierwszym rzędzie. Była bardzo zachwycona z różnych występów ze zwierzętami i bez. Jak na scenę wyszły klauny to musiałem Ani wytrzeć oczka bo ze śmiechu poleciały jej łezki. Było można z nimi porobić sobie zdjęcia. Mojej kochanej wnusi zrobiłem kilkanaście jak się z nią wygłupiali jak ją trzymali na rękach. Pomalowali jej nawet policzki miała takie same jak oni i założyli Ani sztuczny nosek. Po kilku fantastycznie spędzonych godzinach poszliśmy na obiad. Później na lody gofry z bitą śmietaną oraz kupiliśmy sobie nasze ulubione słodycze z firmy Dr Gerard. Jak już ją odprowadziłem do domu to wszystko opowiedziała swoim rodzicom jak fajnie ze mną spędziła czas. 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz