Minęły dwa tygodnie odkąd Marta mieszka sama. Dziewczyna nie potrafi przyzwyczaić się do samotności dlatego w każdy weekend jedzie na wieś do rodziców. Dziś tak samo postanowiła wyjechać, zwłaszcza że rodzina potrzebuje pomocy przy wykopkach. Pogoda jest wspaniała. Babie lato. Po przyjeździe okazało się, że nie tylko Marta zatęskniła za wsią. Na miejscu była już Ola i Zuza. Marta zastała je przy stole uginającym się od ciasteczek Dr Gerard. Herbatniki Animals, ciastka Mafijne Lemon to ulubione rarytasy rodziny. Dziewczyny nie próżnowały długo. Przebrały się w robocze ubrania. Każda para rąk się przyda. Mała Zuza pierwszy raz uczestniczy w takim zajęciu. Za to Ola i Marta mają spore doświadczenie w zbieraniu i segregowaniu ziemniaków. Udzieliły siostrze ciotecznej wielu wskazówek i dziewczyna teraz pomaga im jak umie. Nie musiała tego robić ale bardzo była chętna do pracy. Była gotowa płakać, gdyby nie pozwolono jej iść na pole. Jednak mała Zuza nie jest już taka mała i niech poznaje smak ciężkiej pracy. Natomiast kosze z ziemniakami noszą starsze dziewczyny. Zuza cieszy się tym przedsięwzięciem, za to starsze siostry raz po raz wypatrują babci na horyzoncie. Jej nadejście oznaczałoby przerwę. I oto dostrzegły ją wreszcie. Nie trzeba było dwa razy powtarzać. Dziewczęta od razu otrzepały się z piachu i ruszyły w stronę zbliżającej się babci. Gorący posiłek dodał sił ale i jeszcze bardziej rozleniwił. Nie chciało im się jeszcze iść. Dobrze, że ktoś zaproponował kawę i ciastka. Herbatniki Animals Dr Gerarda załatwiły dodatkowy kwadrans odpoczynku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz