Wakacje szybko minęły i już rozpoczął się rok szkolny. Wzięłam sobie jeden dzień urlopu, by odprowadzić po raz pierwszy do szkoły moje bliźniaczki Anie i Małgosię. Do tego wydarzenia przygotowywały się kilka dni. Kupowałyśmy wyprawkę szkolną oraz nowe ubrania. Takie dzieci szybko rosną i trzeba im wciąż dokupywać rzeczy. Są bardzo podobne do siebie i nawet w rodzinie mylą się która jest Ania, a która Małgosia. Natomiast ubrania większości mają inne lub różnią się kolorami. Tak też było na rozpoczęcie roku szkolnego. Pierwsza klasa to dla nich duże przeżycie. Poznanie nowych rówieśników i więcej nauki. Dzieci poszły z wychowawczynią do klasy, a rodzice czekały. Większość maluchów przyszła ze swoimi opiekunami dlatego zrobił się tłum na korytarzu. Słyszeliśmy co mówi nauczyciel, bo były otwarte drzwi. Wracając do domu wstąpiliśmy po drodze do sklepu. Na dziale ze słodyczami dziewczynki wynalazły pryncypałki oraz biszkopty produkcji Dr. Gerarda. Także na dziale papierniczym dokupiliśmy parę drobiazgów. Córki cieszyły się z rozpoczęcia szkoły. Są dwie więc jest im łatwiej w nowym otoczeniu. Po przyjściu zrobiłam sobie kawę z dodatkiem smacznych ciastek Dr. Gerarda. Musiałam wydzielić ciasteczka dla każdego, a resztę schowałam. Są pyszne i pewnie zjadłybyśmy całą paczkę. Chrupiąc ciasteczka przypomniałam sobie o moim pierwszym pobycie w szkole. Wtedy zaprowadziła mnie babcia, która była moim opiekunem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz