poniedziałek, 23 września 2019

Chrupanie to wina naszych przodków!!!


          Witam gorąco, siedzę w domu, nie sam mój synek ma nogę w gipsie i jest uziemiony. Jako troskliwy tata spełniam większość jego zachcianek. Przynieś, popraw, podaj, głodny itd. Spędzam z nim czas, aby nie siedział w komórce. Ostatnio zajadaliśmy się słonymi przekąskami od „dr Gerard”. Były krakersy MIX solone, bagietki Baguettes Tomato&Olive Oil – nowość Dr Gerard. Wszystko niby w porządku a mnie nerwy ponosiły. Chrup, chrup, chrup. Denerwowało mnie to głośne chrupanie, kazałem mu jeść z zamkniętą buzią. Pytałem, po co tak chrupiesz? A On mi odpowiedział, bo lubię, bo mogę, bo chcę. Zagotowałem się, poszedłem do salonu, aby się wyciszyć. Niestety na stole stała miseczka a w niej draże. Zacząłem jeść a z moich ust słychać było chrup, chrup, chrup. Sprawiało mi to przyjemność. Byłem zaskoczony i zmieszany. Z paczki wziąłem kilka krakersów i znów poczułem to przyjemne chrupanie. Musiałem to sprawdzić, co jest z tym chrupaniem? Zaprzyjaźniony wujcio Go..le wyprowadził mnie z błędu niewiedzy. Wszystko jest w naszej psychice. Naukowcy udowodnili, że uważamy potrawy chrupiące za smaczniejsze, że owoce, warzywa chrupiące mamy za świeże i zdrowsze, że chrupiąc mniej się nudzimy. Najważniejszy wniosek był taki, że działa nasza podświadomość, instynkty i odczucia naszych przodków, którzy nie mieli urządzeń chłodzących a musieli sprawdzać jakość żywności. Jak? Między innymi chrupanie im pomagało ocenić świeżość i zdatność do spożycia pokarmu.
          Czyli, tak jak tłumaczą politycy swoje błędy:
„Wszystko to wina POPRZEDNIKÓW”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz