Tak się nam z
Jackiem chciało pić, że malutkie – 200 mililitrowe buteleczki opróżniliśmy w
kilka sekund. Woda naprawdę była bardzo zimna. Natychmiast oblał nas pot – a
Jacek dodatkowo dostał ataku kichania. U niego to jest normalne, jak napije się
czegoś bardzo zimnego, albo szybko zje lody. Pewnie musiałem się nieco
odwodnić, gdyż nadal czułem suchość w ustach, w dodatku w głowie czułem
pulsujący ból, miałem przyspieszone tętno i zawroty głowy. Jacek stwierdził że
też się kiepsko czuje… Ela powiedziała nam, że pójdziemy do spokojnego kąta, to
trochę odpoczniemy i uzupełnimy płyny nasycone elektrolitami. Ona ciągle
sięgała do swojej dużej torby reporterskiej, coś brała do ręki a później
wkładała to do ust i gryzła. Kiedy raz i drugi sięgnąłem wzrokiem do tej torby,
to zauważyłem że ona ma tam najróżniejsze smakołyki firmy Dr Gerard. A z tego co
zapamiętałem, to zauważyłem takie pyszności:
- ciasteczka Szkolne
- draże
- krakersy MIX solone
- ciastka w kształcie zwierzęcych łapek Cookie Paws
- biszkopty Pałeczki kremowe
- bagietki Baguettes Tomato&Olive Oil – nowość Dr
Gerarda
Charyzma, tupet oraz przebojowość, to cechy które posiada
Ela. A do tego mocna jest w gębie – mistrzyni ciętej riposty, po prostu. I w
rękach również jest niezwykle mocna. Jej torba reporterska czasami waży dość
sporo, to krzepę musi mieć kobieta… Może ze względu na twardy charakter, nie
może znaleźć sobie stałego towarzysza swojego życia… A może są jakieś inne
przyczyny – nie wnikałem. Jednak Ela, jako kumpela (fajnie mi się zrymowało!),
jest jak najbardziej OK.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz