Pomoc sąsiedzka
Sąsiadów mamy wszyscy p. Franciszka jest naszą wyjątkową sąsiadką,
często u nas przebywa. Chociażby z tego powodu, że uwielbia słodycze od dr
Gerarda. Nasza rodzinka bez wyjątku od najmłodszego do najstarszego same łasuchy.
Franciszka jest starszą kobietą a na dodatek samotną, traktujemy ją jak naszą
babcię, szkoda, że nasza tak wcześnie zmarła, na pewno by się polubiły. Oboje z
żoną pracujemy, kiedy nasza, Ania chodziła do przedszkola a czasami był problem,
aby ją zaprowadzić, to nasza Franciszka nigdy nie odmówiła. Dlatego uważam, że
mamy dług wdzięczności. Mieszkanko jej to zwykła kawalerka, pokój z kuchnią.
Metrów do malowania dużo nie było, ale czas, kiedy było ostatnie malowanie
zrobił swoje trzeba było wszystko skrobać. W przerwie zostałem poproszony na
posiłek a na deser, ciastka biszkopty pałeczki kremowe od dr Gerarda. Kolor, na
jaki pomalowałem mieszkanie podobał się babci, kiedy kończyłem chodziła i
podziwiała jak ładnie. Krysia na koniec umyła okna zawiesiła czyste firanki.
Umyta podłoga dodała zupełnej czystości. Franciszka z radości się rozpłakała,
całując nas i dziękując, że jest nam ogromnie wdzięczna. Krysia tuląc babcię do
siebie powiedziała, że sobie zasłużyłaś na taką pomoc
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz