Marta już dawno pogodziła się z
nadejściem jesieni, deszczów i chłodów. Nie ma już problemu z porannym wstawaniem
na zajęcia. Nie ustawia w telefonie dodatkowych drzemek. Wstaje i od razu czuje
gotowość do działania. Często przygotowuje śniadanie sobie i siostrze, chociaż
Ola wciąż cieszy się wakacjami i ma dużo więcej czasu. Dziś także Marta
przygotowuje śniadanie. Wyszła do sklepu po mleko i świeże pieczywo. Na ulicach
dzień już dawno się rozpoczął. Ludzie śpieszą do pracy. Przechodnie mijają się
niemal w biegu. Każdy ma w głowie jakieś swoje sprawy do załatwienia na
wczoraj. Martusi udzielił się ten klimat pośpiechu, który po przekroczeniu drzwi
mieszkania zderzył się z senną atmosferą. Ola w szlafroku, z zapuchniętymi
oczami dopiero wstała. Marta zerknęła na zegarek i upewniwszy się, że ma dużo
czasu do wyjścia zajęła się wszystkim. Po chwili w całym mieszkaniu pachniało świeżo
parzoną kawą. To zwabiło Olę do kuchni. Siostry początkowo w milczeniu jadły
śniadanie. Dopiero biszkopty Pałeczki kremowe ożywiły nieco atmosferę. Obie
uwielbiają taką chwilę relaksu przy kawie i biszkoptach od Dr Gerarda. Przez
chwilę zapomniały o całym świecie o obowiązkach, które czekają, o poranny
pośpiechu. Zatrzymały się na chwilę, by odnaleźć nić porozumienia. Ta krótka
rozmowa dodała im obu sił i energii. Energii, która wystarczy na cały dzień.
Wieczorem znów zasiądą do wspólnego posiłku i znów biszkopty Pałeczki kremowe
Dr Gerard połączą te dwa światy obu sióstr. Światy jakże inne ale nadal sobie
bardzo bliskie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz