Witam.
U mnie za oknem deszcz, moja szafka ze słodyczami ,,Dr Gerard” pusta. Zabrakło
mi pysznych ciasteczek szkolnych, draży, oraz słonych przekąsek. Postanowiłam
coś upiec sama. Składników za wiele nie miałam, ale dla chcącego nic trudnego.
Wyciągnęłam: 2 szklanki mąki pszennej około 30 dag, 1 szklanka wiórków
kokosowych, 1 szklanka płatków migdałowych, 3/4 szklanki jogurtu greckiego, 3/4
szklanki cukru około 10 dag,1/2 szklanki oleju roślinnego około 125 ml, 3 jajka
,1 łyżka masła, 2 łyżeczki proszku do pieczenia. I Kiedy już mam składniki,
zabieram się do pracy, ale nie omieszkałam zjeść ostatnie ciasteczko szkolne,
które znalazłam w cukiernicy. I zaczynam pracę od rozgrzania piekarnika do 180
stopni. W dużej misce mieszam dokładnie ze sobą składniki takie jak, mąkę,
cukier, proszek do pieczenia, wiórki kokosowe i płatki migdałowe. W drugiej misce
mieszam ze sobą na jednolitą masę składniki takie jak, jajka, jogurt i olej.
Następnie wszystkie te składniki łączę razem. Mieszam na gładką i jednolitą
masę. Podłużną formę smaruję masłem. Przekładam do niej ciasto. Wierzch
wygładzam łyżką. Wstawiam do piekarnika. Piekę przez 60 minut. Upieczone ciasto
wyjmiję z piekarnika. Odstawiam do całkowitego ostygnięcia. Wierzch posypuję
cukrem pudrem. Można wierzch polać czekoladą, i posypać pokruszonymi
ciasteczkami CCC ,,,Dr Gerard”. I to wszystko, pachnie cudnie. Deszcz ustał,
więc biegnę do sklepu po CCCC, i może coś ze słonych przekąsek. Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz