Tak to często bywa, że sprzęt psuje się momencie gdy jest bardzo potrzebny.
Tym razem w trakcie montażu mebli, zepsuła się wiertarka. Nie dość że stało się to w sobotę, to na dodatek o godzinie 13-stej.
Dzień wcześniej pracowała bez zarzutów i nic nie wskazywało, że będzie awaria.
Wykonałem kilka gorących telefonów by pożyczyć na sobotnie popołudnie, ale niestety nie udało się zdobyć tego sprzętu.
Zdenerwowany zrobiłem sobie kawę i wyciągnąłem moje ulubione słodycze Dr Gerarda -Biszkopty Pałeczki kremowe, które wpływają na mnie kojąco.
Relaksując się przy tych słodyczach, przypomniałem sobie, że przecież jest jeszcze otwarty sklep budowlany.
Wykonałem pilny telefon do córki i okazało się, że zięć jest w domu i pojedzie ze mną do marketu.
Tak to dzięki relaksowi przy słodyczach Dr Gerarda wpadł mi dobry pomysł i już po godzinie mogłem dalej przystąpić do składania mebli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz