Znów
się zaczęło, urodzinki, imieninki i wiele innych Kinder party. Moja Marysia
jest lubiana wśród rówieśników. Trochę ją peszy to, że chłopaki ją lubią. Witają
ją w progu i wołają do zabaw i grania w piłkę. Inne dziewczynki też by tak chciały.
Wracając do tematu imprez, pomijam temat prezentów, wiadomo laseczka to
laseczka, malowidka albo torebeczka i luz. Moja uwagę przykuło to, że za każdym
razem wystawione są produkty „dr Gerard”. Pryncypałki albo draże Maltikeks czy
biszkopty Pałeczki kremowe. Pozwoliłem sobie na żart, że cały świat zna te
słodkości. Potem się zastanowiłem, czy aby na pewno? Co mogłem zrobić, po
powrocie do domu odwiedziłem stronę internetową https://drgerard.eu/kim-jestesmy/,
okazało się, że miałem rację. Ciastka te są sprzedawane w 30 krajach, a
producent zdobywa międzynarodowe certyfikaty jakości „BRC, IFS, HACCP, ISO”.
Myślę, że pomaga to w pozyskiwaniu nowych rynków. Ciekawe, czy w innych krajach
ludzie też pochłaniają je tonami, jak My? Szeroka gama ciastek, krakersów,
biszkoptów, draży, wafli musi dotrzeć do szerokiego grona smakoszy. Na przykładzie
mojego otoczenia, mogę przypuszczać, że wiadomość o tych smakołykach rozchodzi
się, jak największa tajemnica. Oficjalnie nie wolno nic mówić, a wszędzie jest
głośno na dany temat.
Niedługo
będą urodziny moich dzieci i będziemy zapraszać ich znajomych. Lubimy być
oryginalni, więc będziemy się gimnastykować, aby ich zaskoczyć czymś nowym. Jakimś
specjalnym deserem z użyciem produktów „dr Gerard”, może kanapki na krakersach,
nie wiem. Mam kilka tygodni do zastanowienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz