środa, 24 lutego 2021

Mąka towar niezastąpiony.

            Moja dziesięcioletnia córka stała się smakoszem makaronu. Nie byle jakiego, tylko robionego przez Babcię Basię. Do każdej zupy prosi o właśnie ten makaron. Nie dziwię się jej. Moja Mama zawsze robiła pyszne kluseczki. Czernina czy rosół musi być podany z tym wyrobem z mąki. Marysia trochę była zaskoczona, że do wszystkiego dodajemy mąkę. Po co? Do zup mąka, do sosów mąka, do naleśników mąka, do kluseczek mąka. Nawet do słodyczy „dr Gerard” potrzebna jest mąka. No i się zaczęło dręczenie pytaniami, jak, skąd, kiedy? Zaczęliśmy tłumaczyć, że rolnik uprawia zboże, potem je młóci, że trafia do młyna tam jest oczyszczane, potem wielokrotnie mielone i odsiewane. Zajęło nam to dłuższą chwilę. Wytłumaczyliśmy zasadę działania mlewników walcowych i odsiewaczy. To zainteresowała się, jak kiedyś robili mąkę? Przecież nie było prądu i dużych młynów. No to zeszliśmy na temat młynów budowanych nad rzekami, o kołach młyńskich i wiatrakach. A wcześniej jak robili mąkę? Zdziwiła się, że ręcznie w kamiennych żarnach. Jeszcze wcześniej wykorzystywano dwa kamienie. Większy służył jako misa a drugi trzymano w ręku i ucierano ziarna. Nie mogła w to uwierzyć. Skwitowała tę opowieść krótko, nie dość, że ciężko pracowali to jeszcze nie mieli takich przysmaków jak, wafelki, markizy czy desery z ciastkami. A do nich wszystkich potrzebna jest mąka. Jako ciekawostkę opowiedziałem Marysi o tym, że z mąki można zrobić klej. Dobry do zabawy z papierem, włóczką czy bibułą. Wystarczy wymieszać mąkę pszenną i mąkę ziemniaczaną dolać trochę wody i wymieszać na jednolitą masę. Klej gotowy.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz