Razem z kuzynem Grzegorzem jak co roku jeździmy do naszej babci Gieni na początku lutego,by rozebrać świąteczną choinkę,którą zresztą wcześniej z całą rodziną ubieraliśmy w grudniu.To już taka nasza rodzinna tradycja.Jak byliśmy z Grzegorzem małymi dziećmi to dziadziu Jasiu zabierał nas do lasu ,żeby wybrać żywą , piękną choinkę,a potem razem z naszymi rodzicami i dziadkami razem ją ubieraliśmy,by potem po świętach drugiego lutego ją rozebrać.Teraz razem z Grzegorzem podtrzymujemy nasze rodzinne obyczaje.Po przyjeździe do babci wypiliśmy herbatkę i przekąsiliśmy nasze ulubione słodycze z firmy Dr Gerard,by zaraz wziąść się ochoczo do pracy. Przy choince na podłodze już czekaly pudła na bombki i łańcuchy,ale najpierw musieliśmy ściągnąć kilka metrów połączonych światełek.Grzegorz jak zawsze się w nie zakręcił, a ja musiałem się z niego pośmiać.Wszystko ściągnęliśmy i dokładnie zabezpieczyliśmy w pudełkach,a potem wynieśliśmy gubiącą już igły choinkę na zewnatrz.Nawet się nie spostrzegliśmy ,że babcia w tym czasie upiekła dla nas pyszne mufiny z pryncytorcikiem.Przepis na nie mozna znaleźć na stronie firmy Dr Gerard."Składniki:2 szklanka mąki
3/4 szklanka cukru,1/2 szklanka oleju
1 szklanka maślanki,3/4 szklanka cukru
1/2 szklanka oleju,2 jajka
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
łyżka kakao,kieliszek rumu,PryncyTorcik dr Gerard,śmietanka kremówka
Sposób przygotowania:Białka oddzielić od żółtek, białka ubić na sztywną pianę. Wszystkie suche składniki połączyć w jednym naczyniu, w drugim połączyć wszystkie mokre, ostrożnie wsypywać suche do mokrych cały czas mieszając, na koniec dodać ubite białka. Surowe ciasto przełożyć do papilotek; do każdej babeczki włożyć połowę PryncyTorcika (tak by nie wystawał ponieważ się spali). Piec przez 20 minut w temp. 200 stopni.Upieczone i wystygnięte babeczki ozdabiać ubitą śmietaną kremówką następnie wbijać w nią połówki ProncyTorcików"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz