środa, 31 marca 2021
„Pomoc w pakowaniu”
Od jakiegoś czasu przyjaciółka Justynki nosiła się z zamiarem przeprowadzki na inne mieszkanie, kluczową kwestią było znalezienie stosownej oferty do jej potrzeb.
Nadszedł dzień w którym pojawiła się, może nie idealna oferta, ale bardziej odpowiednia względem dzieci jak obecne mieszkanie.
Monika zadzwoniła do żoneczki z optymistyczną wiadomością, że znalazła fajną ofertę i nawet umówiła się na obejrzenie mieszkania. Po dwóch dniach zadzwoniła z informacją, że za około miesiąc czeka ją przeprowadzka.
Minął prawie miesiąc, a koleżanka udawała, że sobie radzi z pakowaniem i szykowaniem wszystkiego do przewózki. Dzień przed zamówionym samochodem do przewozu mebli żaliła się przez telefon Justynce, że jest daleko w tyle i dzieci też jej nie ułatwiają i prosi o pomoc w ogarnięciu tego wszystkiego.
Żoneczka specjalistka od przeprowadzek ulitowała się nad koleżanką i żeby zająć choć na chwilę dzieciaków, to zapakowała do plecaka całą żelazną rezerwę Słodyczy Dr Gerarda, a sporo tego było jak choćby: rurki z kremem, wafelki Pryncypałki Black&White – nowość Dr Gerard następnie wafelki Wafers, Markizy a na dokładkę Draże i wyruszyła na pomoc koleżance.
Ja postanowiłem w tym przedstawieniu nie brać udziału, gdyż dwie kobiety i dwójka dzieci, to pełna chata.
Dzieciaki były zadowolone z zawartości plecaka, który ciocia przyniosła, ale nie na długo, to wystarczyło. Justynka z koleżanką ledwo załapały się na kilka wafelków Pryncypałki Black&White do kawy.
Tak na dobrą sprawę, to kawę popijały w krótkich przerwach między spakowanymi kartonami lub workami. W przeciągu czterech godzin miały popakowane prawie wszystko, a co pozostało, to Monika miała ogarnąć rano przed przyjazdem samochodu do przewozu całego majdanu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz