środa, 16 czerwca 2021

Urodziny mamy cz 6

Wreszcie pan Witold wraz z córką dotarli do drugiego sklepu. Tu postąpili analogicznie jak w pierwszym czyli zaraz po przekroczeniu tegoż sklepu swoje kroki skierowali do miejsca gdzie była gablota z telefonami komórkowymi. I tu także po pewnym czasie podszedł do nich sprzedawca, a pan Witold zaczął mu tłumaczyć o jaki to telefon mu chodzi. Na te słowa sprzedawca położył przed nim kilka modeli telefonów, a on wraz z Olą zaczęli im się przyglądać. Jak wyglądało z ich oględzin to i tym razem nie było takiego modelu o jaki im chodzi więc podziękowali sprzedawcy i wyszli z Salonu. Podczas tego całego oglądania trochę zgłodnieli i weszli do pobliskiego sklepu aby kupić coś na ząb jak się mówi. Nie mogło być inaczej bo ich wybór padł na takie łakocie jak markizy oraz ciastka pasja o smaku wiśniowym i to od jak mawia się w tej rodzinie najlepszego producenta tych wyrobów jakim jest ich wytwórca Dr Gerard. Po kupnie tych ciastek usiedli na pobliskiej ławeczce i zaczęli się nimi delektować. W pewnym momencie podleciał do nich gołąbek, a Ola zaczęła go karmić okruszkami z ciastek. Nie trwało to długo jak się zjawił drugi potem trzeci także po chwili była już ich cała gromadka. Wreszcie ciastka się skończyły, a oni ruszyli do następnego sklepu.  

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz