Plany na weekend.

Korzystając z pięknej pogody, która będzie w ten weekend, właśnie zaplanowaliśmy wypad za miasto. Obecnie nasi wnukowie nie mają takich przygód, jak myśmy mieli. Pamiętam kiedy będąc w harcerstwie, gdy nadszedł maj, to wtedy były organizowane biwaki. Miło się teraz wspomina te czasy i żal, że to niie jest tak popularne, a nawet prawie zanikło. Teraz to uważają, że harcerstwo to jest be, a przecież harcerstwo to wiele dobrego nas nauczyło. Ale cóż, nic się na to nie poradzi. Być może, że nadejdą takie czasy i harcerstwo znów będzie popularne wśród młodzieży. Tak wracając do naszego wypadu za miasto, to właśnie wybieramy się pod namioty. Dla dzieciaków to narzazie tajemnica i dopiero dowiedzą się w dniu wyjazdu. Maciek już rozeznał się gdzie w lesie można rozbić namioty. Akurat do pobliskiego miejsca takiego mamy ok. 50 km. Zapas suchego prowiantu ma przygotować Kasia, a ja mam zabezpieczyć słodycze dla dzieci oraz dla dorosłych do kawy. Właśnie w sklepiku osiedlowym widziałem, że są słodycze Dr Gerarda, takie jak markizy, krakersy Artur, ciastka Kremisie, to problem mam załatwiony. W pobliżu miejsca naszego biwakowania znajdują się jaskinie, które są udostępnione turystom, więc też będziemy je zwiedzać. Ciekawe, jak dzieciaki zareagują na ten wyjazd, który będzie się wiązał z brakiem dostępu do internetu. Dzisiaj to młodzież sobie tego nie wyobraża, że można żyć bez tego. Mam nadzieję, że będzie to nasz pierwszy taki wyjazd, ale nie ostatni tego lata.