poniedziałek, 14 czerwca 2021

Ciasto drożdżowe po kąpieli cz. II

 

Witam. W poprzednim poście pisałam o moich zachciankach. Po kąpieli w chłodnym jeziorku, i posileniu się słodyczami firmy ,,Dr Gerard”, zapachniało mi drożdżowe ciasto z nadzieniem serowym. Przed przystąpieniem do pracy zjadłam ciastka Markizy ,,Dr Gerard”, i dopiero wtedy zabrała się za pracę. W tym poście napiszę o przygotowaniu nadzienia, i wykończeniu ciasta. A więc, twaróg wkładam do miski, dodaję jajko, cukier wanilinowy, cukier oraz pokrojone w kosteczkę masło. Miksuję przez około 1 minutę. Dodaję wymieszać ze skórką pomarańczową.  Wykładam ciasto na stolnicę oprószoną mąką i chwilę je wyrabiam. Formuję kulę, dzielę na 4 części. Pierwszy kawałek ciasta rozwałkowuję na okrąg o średnicy około 25 cm. Kładę go na dużej blaszce wyłożonej  papieru do pieczenia. Rozsmarowuję 1/3 nadzienia serowego, pozostawiając około 1 cm wolnego brzegu. Rozwałkowuję drugi kawałek ciasta i kładę go na pierwszym placku. Ponownie smaruję serem i kładę 3 blat z ciasta. Smaruję resztą sera i przykrywam ostatnim krążkiem. Ciasto kroję na 16 części, nie docinając go do samego środka. Każdy kawałek obracam 2 razy, parami na zmianę, tzn. jeden kawałek obracam 2 razy w prawo, drugi sąsiadujący 2 razy w lewo. Przekręcone kawałki z każdej pary zlepiam na końcu. Odstawiam na około 20 minut do wyrośnięcia. Piekarnik nagrzewam do 180 stopni C. Wierzch ciasta smaruję roztrzepanym jajkiem z 1 łyżką mleka. Wstawiam do nagrzanego piekarnika. Piekę przez około 25 minut na złoty kolor. Wyjmuję z piekarnika i po lekkim przestudzeniu  posypuję cukrem pudrem lub polać lukrem. Ciasto gotowe, koleżanka w drzwiach, a ja miałam pełne usta ciastek Markiz ,,Dr Gerard”. Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz