piątek, 25 czerwca 2021

Wakacje czas zacząć.

Marcel wstał dziś wcześnie rano i to sam się obudził. Zawsze to był problem, by go dobudzić. Dziś to ostatni dzień w roku szkolnym, a właściie to tylko odbiór świadectw i tw tak długo wyczekiwane wakacje. Marcel już wie, że tylko jak odbierze świadectwo, to razem z całą rodzinką wyrusza na wakacje do dziadków na wieś. Właśnie wczoraj dzwoniła bagcia, że już w basenie woda napełniona,, truskawki się dojrzewają, tylko jego tam brakuje. Wszyscy z niecierpliwością czekają na jego przyjazd. Ostanie śniadanie w tym roku szkodnym, które przygotowała mu mama. Płatki śniadaniowe, które szybko zniknęły z talerza do rączki paczuszkę ciastek pełnoziarnistych -Dr Gerarda i już gotów do wyjścia. Mama z łazienki krzyczy: Zaczekaj, ja też idę z tobą do szkoły, mamy jeszcze czas. Ale Marcele nie chce czekać, bo przecież musi się pożegnać z kolegami. Z niektórymi będzie się wadził za dwa miesiące. Ja będę czekał przed szkołą, krzyknął i szybko zniknął za drzwiami. No tak, pomyślała mama, teraz to się śpieszy, a właściwie ja też bym się tak śpieszyła na jego miejscu. Szybko do torebki wrzuciła paczkę ciastek Kremisie -Dr Gerarda, to dla Marcelka by osłodził swoje zrastanie ze swoimi kolegami. Na przedpokoju już czekają bagaże, które wczoraj przygotowała, bo jak tylko przyjdą ze szkoły to zaraz wyruszają do dziadków na wieś. Po drodze odbiorą Tomka z przedszkola, który też zapewne już z niecierpliwością czeka na wakcyny wyjazd. Ach, fajny okres dla tych, którzy jeszcze mają wakacje- nieprawdaż.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz