poniedziałek, 17 lutego 2020

Mili goście.


   Dziś mieliśmy ciepły wiosenny dzień, choć do wiosny kalendarzowej to jeszcze ponad miesiąc.  Zapewne takie anomalia tej zimy to nic dobrego nie wróżą.
Siedzę sobie na przystanku autobusowym, bo choć  było ciepło, to  ciężką miałem torbę z zakupami i postanowiłem wrócić  autobusem.  W torbie oczywiście znalazły się słodycze Dr Gerarda,  -ciastka rurki waflowe Rolls Rolls, Pryncypałki o nowym orzechowym smaku, torcik zbożowy i ciastka Choco cool , bo po ostatniej wizycie gości  musiałem uzupełnić zapas.
No więc kiedy tak siedzę sobie zamyślony, nagle dzwonek telefonu.
  Odbieram i w słuchawce słyszę:
  -Tato wsiadaj do środkowych drzwi autobusu.
 -Dobrze -odpowiedziałem i od razu ucieszyłem się, bo wiem, że będę widział  kochanego wnuczka, który ma 3 miesiące.
  W autobusie  rzeczywiście jechała córka z synkiem.
Bardzo się ucieszyłem, bo  prawie tydzień go nie widziałem.
Wnuczek rośnie jak na drożdżach, bo już waży prawie 8 kg  i ciuszki na 64cm są już prawie małe.
Kiedy tylko weszliśmy do domu, to on był najważniejszym gościem, którym  ja się zająłem. Córka musiała sama przygotować kawę i podać  zakupione słodycze Dr Gerarda, które dobrze że kupiłem.
 Te trzy godziny tak mai szybko upłynęły i z przykrością  pożegnałem miłych gości.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz