To był
bardzo zaplanowany wyjazd do Katowic. Do szwagra się wybierałem ,
wraz z całą rodziną. Długo się nie wiedziałem z Piotrem dlatego
byłem bardzo nastawiony na wyjazd. Wszystko było przygotowane na
ostatni guzik. Rzeczy zapakoweane dzieciaki zabrały do auto swoje
zabawki aby podczas dwóch godzin jazdy nie nudziły się. Zabrały
także ciastka rurki waflowe Rolls Rolls,
Pryncypałki
o nowym orzechowym smaku, ciastka Choco cool czyli jak zawsze
słodycze Dr Gerarda nie będe oszukiwał że zabieranie słodyczy do
auta to nie jest mój ulubiony temat, ale żona mówiła że mam
odpuścić i dać spokój. Nie pozostało mi nic innego jak
odpuszczenie i wyruszenie w trasę. Podróż mineła bardzo
dobrze,ruch na drodzę był w miarę spokojny. Dzieciaki nie
marudziły po drodze, aż tak. Nie było pytań co 5 minut typu
daleko jeszcze? Sam weekend minał bardzo intensywnie nawet nie
skojarzylem kiedy trzeba było wracać do domu. Szwagier zadbał o
grafik weekendowy. Zaczeiśmy od kawki i torcika zbożowego Dr
Gerarda . Później obejrzelismy nowy nabytek szwagra auto. Auto
ładne i zadbane i prawię nowe. Wieczorem jak dziaciaki poszły spać
my dorośli posiedzieliśmy przy stole pogadaliśmy pośmialiśmy się
i ogólnie było super. Droga powrotna była także super dziaciaki
dostały na droge draże Dr Gerarda i były zadowolone i szczęśliwe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz