wtorek, 14 kwietnia 2020

kwarantanna cz.1


 W tym roku święta Wielkanocne były zupełnie inne niż dotychczas. To wszystko za przyczyną wirusa. Dodatkowo przebywamy na kwarantannej. Mąż przyjechał z Niemiec i z tego powodu musimy zachować szczególną ostrożność. Przed przyjazdem przygotowałam mu osobny pokój do przebywania. Także dałam mu ręczniki i osobiste rzeczy. Dzieci rozczarowane nie mogły się z tatą przywitać. To trudna sytuacja dla niego i dla nas. Chciał, abym mu przyniosła matę i ciężarki z piwnicy. Codziennie ćwiczy przez parę godzin. Wychodzi tylko do łazienki. Wtedy dzwoni na telefon, żeby dzieci nie biegły do niego. Rozmawiamy z sobą tylko telefonicznie, bo on nie chce nas narażać. Na święta upiekłam tylko babkę i sernik. Babkę trochę zmodyfikowałam, więc podaje przepis.
szk. mąki, 6 jajek, szk. cukru, 3 budynie śmietankowe, szczypta soli, 100 g majonezu dekoracyjnego, 2 łyżeczki proszku do pieczenia, 4 łyżeczki soku z cytryny, draże Dr. Gerarda. Jajka ubić z cukrem, potem dodawać mąkę z proszkiem i budyniem. Następnie majonez. Na sam koniec wsypać trzy garście draży Dr. Gerarda i delikatnie wymieszać. Piec około godziny w specjalnie przygotowanej foremce do babek. Po wystudzeniu można polać polewą czekoladową. Ja jednak nie chciałam, aby była za słodka. Ta puszysta babeczka była bardzo ciekawa w środku ze względu na draże. Warto choć raz spróbować takiej wersji. Smacznego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz