Witam. W końcu
wkurzyłam się patrząc na kupę śmieci, które walały się na jednym z terenów. Teren
ten znajduję się blisko mojego domu, tam wybierałam się na spacery z psem.
Poprosiłam sąsiada o pomoc, ale on tylko wzruszył ramionami, i powiedział, że to
go nie interesuje. Poszłam do sklepu zrobiłam zakupy. Kupiłam kilka paczek
ciastek wafelków Pryncypałków ,,Dr Gerard”. Wymyśliłam plan działania, i małe
przekupstwo. Naszykowałam worki na śmieci. Widziałam bawiących się dzieci na
placu zabaw. Dzieci znałam, one znały
mnie. Zadzwoniłam do ich rodziców i zapytałam o pozwolenie do zaangażowania ich
do sprzątania tego terenu, gdzie one same się tam bawią. Miałam zgodę. Dzieci zachęciłam
niespodzianką po ukończeniu zadania. Rozdałam rękawiczki i worki na śmieci. Wyruszyliśmy
na polowanie na śmieci. Byłam
zdziwiona, ale dzieciaki ruszyły z zapałem. Kto nazbiera najwięcej śmieci
dostanie największą nagrodę. Zbieraliśmy, około godziny. Po tym czasie teren zrobił
się super czysty. Staliśmy i patrzyliśmy z podziwem. Jeden z rodziców
przygotował słupek z napisem, by nie wyrzucać tutaj śmieci. Dzieci upominali
się o swoje nagrody. Najpierw umyte łapki, a potem mnóstwo obiecanych słodyczy
firmy ,,Dr Gerard”. Były to wcześniej wspomniane wafelki Pryncypałki oraz
biszkopty Pasja wiśniowe. Byliśmy wszyscy zadowoleni, a dzieci miały szkołę
czystości. Może i osoby starsze, które będą chciały wyrzucić papierek, czy
pusta butelkę, pomyślą przez chwilę, że tak się nie robi. Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz