czwartek, 28 maja 2020

Wycieczka rowerowa


Wycieczka rowerowa

 

Jazda rowerem to moja pasja, dlatego, kiedy robi się nieco cieplej, wyciągam rower z piwnicy, przeprowadzam przegląd mojego sprzętu, konserwacja niektórych podzespołów i wyruszam w drogę. Jeżdżę gdzie się da, do późnej jesieni. Tym razem postanowiłem odwiedzić dalszych moich kuzynów, mieszkających dobre dwadzieścia kilometrów poza miastem, będzie ze trzy lata jak byłem u nich, są bardzo sympatyczni starsi ludzie. Zaopatrzyłem się w słodycze od dr. Gerarda takie jak: wafelki pryncypałki, biszkopty pasja wiśniowa i kilka innych słodyczy tegoż producenta. Pogoda była wspaniała, akurat na jazdę rowerem, jeszcze kilka krętych ulic w mieście i będę na prostej, gdzie będę mógł się poczuć bardziej komfortowo. Teren poza miastem wygląda całkiem inaczej lasy łąki, pola pełne zburz, świeże powietrze, tu dopiero chce się żyć. Poczułem się jak miałbym orle skrzydła, rozpędzając się ile sił w nogach. Po nie długim czasie dotarłem do zabudowań gdzie mieszkają moi kuzynowie. Na pierwszy Żut oka zauważyłem jakieś zmiany, nowa elewacja, nowa brama wjazdowa, jak na początek powitał mnie, duży czarny kocur, przeciągający się, jak gdyby przed chwilą wstał z legowiska. Po pierwszym dzwonku drzwi otworzyła moja ciocia, przyglądając mi się uważnie, kiedy wymieniłem swoje imię, uścisnęliśmy się serdecznie. Poprosiła do środka kawa, herbata, ciasto ze strony http://drgerard.eu/przepisy, Nałożyłem sobie porządny kawałek i wtedy zaczęła się rozmowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz