Witam.
Wrześniowe popołudnie zapowiadało się nudnie. Planowałam obejrzeć jakiś film i
zjeść słodycze firmy ,,Dr Gerard”. Z szafki wyciągnęłam ciasteczka wafelki
Pryncypałki kokosowe. Kiedy miałam już zabierać się do zjedzenia pysznych
słodyczy ,Dr Gerard”, usłyszałam telefon. Koleżanka zapowiedziała swoją wizytę,
za dosłownie pięć minut. Ubrałam się szybko w sportowe rzeczy, i czekałam. Jak
koleżanka mówiła, tak też zrobiła. Wpadła do mojego domu, zjadła kilka
ciasteczek czyli wafelków Prycypałki kokosowe ,,Dr Gerard”, i krzyknęła
wychodzimy!. Poszłyśmy do salonu gier. Nie lubię takich atrakcji, ale okazało
się, że znajdowała się tam świetna gra. Na wielkim ekranie wyświetlane były
różne postacie, które my musiałyśmy naśladować. Nie było to proste. Zabawa była
super. W taki sposób spędziłyśmy kilka godzin. Potem usiadłyśmy sobie na
ławeczce, i zjadłyśmy paczkę ciastek Listków kruchych ,Dr Gerard”. Po takich
ćwiczeniach nagroda nam się należała. Chętnych do tej gry było wielu.
Przyglądałyśmy się jak inni męczą się . I śmiałyśmy się z ich niezdarności,
chociaż my nie byłyśmy lepsze. Do domu wróciłam bardzo późno. Jeszcze z
talerzyka złapałam kilka ciasteczek Listków kruchych ,,Dr Gerard”, i udałam się
na wielki fotel, by obejrzeć jakiś film. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
Obudziłam się, kiedy za oknem robiło się już jasno. Przeniosłam się do
sypialni, i tam kontynuowałam swój sen. Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz