poniedziałek, 12 października 2020

W salonie gier

 

Witam. Wrześniowe popołudnie zapowiadało się nudnie. Planowałam obejrzeć jakiś film i zjeść słodycze firmy ,,Dr Gerard”. Z szafki wyciągnęłam ciasteczka wafelki Pryncypałki kokosowe. Kiedy miałam już zabierać się do zjedzenia pysznych słodyczy ,Dr Gerard”, usłyszałam telefon. Koleżanka zapowiedziała swoją wizytę, za dosłownie pięć minut. Ubrałam się szybko w sportowe rzeczy, i czekałam. Jak koleżanka mówiła, tak też zrobiła. Wpadła do mojego domu, zjadła kilka ciasteczek czyli wafelków Prycypałki kokosowe ,,Dr Gerard”, i krzyknęła wychodzimy!. Poszłyśmy do salonu gier. Nie lubię takich atrakcji, ale okazało się, że znajdowała się tam świetna gra. Na wielkim ekranie wyświetlane były różne postacie, które my musiałyśmy naśladować. Nie było to proste. Zabawa była super. W taki sposób spędziłyśmy kilka godzin. Potem usiadłyśmy sobie na ławeczce, i zjadłyśmy paczkę ciastek Listków kruchych ,Dr Gerard”. Po takich ćwiczeniach nagroda nam się należała. Chętnych do tej gry było wielu. Przyglądałyśmy się jak inni męczą się . I śmiałyśmy się z ich niezdarności, chociaż my nie byłyśmy lepsze. Do domu wróciłam bardzo późno. Jeszcze z talerzyka złapałam kilka ciasteczek Listków kruchych ,,Dr Gerard”, i udałam się na wielki fotel, by obejrzeć jakiś film. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Obudziłam się, kiedy za oknem robiło się już jasno. Przeniosłam się do sypialni, i tam kontynuowałam swój sen. Pozdrawiam.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz