środa, 20 stycznia 2021

Moja choinka

 

Witam. W tym poście napiszę Wam o mojej choince. W tym roku kupiłam żywą, tak mi się zachciało. Wstawiłam ją w wiaderko z piaskiem i solidnie podlałam. Na choince zawiesiłam światełka, mnóstwo kolorowych ledowych światełek. A najważniejszą ozdobą były słodycze firmy ,,Dr Gerard”. Kupiłam mnóstwo ciastek czyli Biszkopty i Herbatniki. Każde zapakowałam w folię aluminiową oraz w folię spożywczą. Zawiązałam kokardki i zawieszałam na gałązkach zielonej choinki. W całym mieszkaniu pachniało lasem. Domownicy krążyli koło choinki, i pytali kiedy mogą jeść dekorację czyli zapakowane ciastka Herbatniki i Biszkopty ,,Dr Gerard”. Oj musiałam pilnować tej dekoracji. Najgorzej było nocą, kiedy spalam. Szabrowali moje ciasteczka. Czułam, że długo nie będą wisieć. Najfajniejsza zabawę mieli kiedy nie widzieli jakie ciastko ,,Dr Gerard” jest zapakowane w folię. Cała niespodzianka była po otwarciu. Choinka była piękna, jednak w tak ciepłym domy długo nie utrzymała się. Pewnego ranka, obsypała się cała z igieł. Na choince zostały tylko światełka, i pozostałe zapakowane słodycze ,,Dr Gerard”. Trzeba było do końca rozebrać choinkę. Domownicy byli bardzo zadowoleni z tej sytuacji. Z wielką ochotą zabrali się za sprzątanie, ale tylko ciastek z choinki. Ja natomiast musiałam sama posprzątać obsypane igły, i ledowe światełka. Ale warto było chociaż przez chwilę mieć w domu pachnący las i słodki las. Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz