Tydzień przed wigilią umówiłyśmy się z moją pięcioletnią wnusią, że przychodzi do nas i wspólnie ubierzemy naszą dużą choinkę. Niestety nasz plan się nie powiódł, ponieważ Kasia dwa dni wcześniej się rozchorowała i choinkę musiałam ubrać sama. Jednak cały czas mi przypominała, że jak będę chciała rozbierać choinkę to mam po nią zadzwonić i ona przyjdzie i na pewno mi pomoże. Faktycznie ozdób na niej jest dużo, nawet ciastka Christmas Bauble Dr Gerarda i inne słodycze też na niej wisiały.
Tak wisiały, ciastka Christmas Bauble Dr Gerarda i biszkopty Dr Gerarda, ale krótko, bo co przychodziły do nas nasze wnuki to po jednym ciastku zjadali i szybko słodyczy i ciastek na niej nie było.
Dzisiaj zadzwoniłam po moją kochaną małą pomocnicę i w końcu rozebrałyśmy to nasze drzewko z wszelkich ozdób, bombek, łańcuchów, światełek i kolorowych aniołków, które Kasia przed świętami robiła w przedszkolu. Gdy już posprzątałyśmy wszystkie ozdoby do kartonów, dziadek choinkę wyniósł do piwnicy to wtedy zrobiłyśmy sobie herbatkę, a dziadkowi kawę i wspólnie zasiedliśmy do stołu, na którym znalazły się też pyszne wafelki Pryncypałki Dr Gerarda.
Kasia zajadając się wafelkami Pryncypałki Dr Gerarda tłumaczyła mi, że jak to dobrze, że po nią zadzwoniłam i nie musiałam się sama męczyć, bo ona mi tak dużo pomogła w rozbieraniu tej choinki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz