poniedziałek, 25 stycznia 2021
„Pomoc w potrzebie”
Na ostatnim spotkaniu w czasie ferii u żony przyjaciółki w trakcie rozmów wywiązał się temat nadmiaru dziecięcych ciuchów, obie doszły do wniosku, że trzeba zrobić z tym porządek. Justynce dwa razy mówić nie trzeba, ale nie umawiały się na konkretny dzień, tylko zdzwonią się jak będzie miała wolny dzień od pracy.
Długo nie trwało, umówiliśmy się na czwartkowe popołudnie, raptem tydzień po feriach. Justynka przygotowała dla dzieciaków Słodycze Dr Gerard, gdyż ostatnim razem miały okazję spróbować wafelki Pryncypałki Black&White i byli zachwyceni, a nawet pytali czy ciocia nie ma więcej. Do plecaka zapakowaliśmy wafelki Pryncypałki Black&White i o smaku orzechowym następnie ciastka Pasja wiśniowe, biszkopty i dodatkowo Draże. Idąc do Moniki z zamiarem pomocy mieliśmy cichą nadzieję, że łobuziaki nie zjedzą całego asortymentu Słodyczy na poczekaniu, które przynieśliśmy również do kawy, a nie tylko dla nich.
Po drodze kupiliśmy duże worki do zapakowania zbędnych rzeczy i dotarliśmy na miejsce. W drzwiach przywitał nas Kacperek i kot czający się do ucieczki. Rozpłaszczyliśmy się i przywitaliśmy ze wszystkimi.
Justynka poszła z plecakiem do kuchni, a chłopaki chyba wyczuli pismo nosem i również przybiegli obadać sytuację co ciocia skrywa w plecaku.
Mama wręczyła każdemu po Pryncypałku i pogoniła do swoich pokoi, a Słodycze wyłożyła na półmisek i zaniosła do pokoju wraz z zaparzoną kawą.
W trakcie rozkoszowania się Słodyczami Dr Gerarda przy kawie Mikołaj wspomniał coś o zadaniu domowym z matematyki ,ale teraz mu się nie chce, bo jest bardzo zmęczony. Ciocia Justyna użyła swojego uroku osobistego i Mikołaj siedział po chwili przy stole.
Pomoc w odrabianiu lekcji Mikołajowi, tak bardzo nas wszystkich pochłonęła, że zapomnieliśmy o zrobieniu porządków w szafach, ale co się odwlecze to nie uciecze.
W każdym bądź razie miło było się spotkać i razem spędzić popołudnie przy Słodyczach Dr Gerarda.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz