W karnawale

W karnawale Jak powiadają starsi ludzie, nie ma jak w karnawale jeść i pić i popuszczać pasa. My korzystając nieco ze starej tradycji, nasza babcia jest zwolenniczką pieczenia domowych pączków oraz faworków, a tego właśnie potrzeba nam w karnawale. Nasza sąsiadka mieszkająca nieopodal, odwiedziła nas przynosząc ze sobą słodycze od Dr.Gerarda. takie jak ; biszkopty, ciastka pryncypałki i wiele innych słodyczy tego producenta. Jak się okazało cel tej wizyty był taki, że Krysia nasza chciała porozmawiać o wspólnie spędzonym wieczorze. Temat był na czasie, więc zaakceptowaliśmy jej pomysł aby wspólnymi siłami spędzić sobotnie popołudnie. Trzeba było przystąpić do zakupu niektórych asortymentów, a przede wszystkim słodyczy od Dr Gerarda . dziewczyny nasze przyrządziły pewne przekąski na zimno i na gorąc. Jacek kupił napoje, a także trunki procentowe, aby uprzyjemnić ten wieczór. Stół był bogato zastawiony niczego nie brakowało ,a płonący ogień w kominku dodawał miłej atmosfery w salonie w którym się znajdowaliśmy. Goście byli zadowoleni w szampańskich humorach. Nie wiadomo z kont pojawiła się muzyka która porwała wszystkich do tańca. Bawiliśmy się tak do późnych godzin wieczornych , pożegnaniom nie było końca , jak mi wiadomo każdy z gości bardzo miło wspomina nasz wspólny wieczór.