poniedziałek, 18 stycznia 2021
Przypadkowe spotkanie.
Dobrze, że choć na koniec ferii trochę dopisała pogoda i sypnęło śniegiem, a i mróż też jest niemały. Szkoda, że to się ma niedługo skończyć, bo choć trochę dzieciaki spędzą na świeżym powietrzu.
Ja też z tego mam okazję skorzystać, bo córka stwierdziła, że skoro zrobiłeś prezent wnukowi kupując sanki to teraz pasuje byś z nim spędził trochę czasu na dworze z Karolem.
Karol szybko zjadł śniedanie i już gotów czka na mnie bym się ubierał.
Tak, więc zafundowałem sobie chcąc, nie chcąc zimowe spacery .
Ni daleko mamy górkę, na której dzieci zrobily sobie tor saneczkowy.
Do plecaczka spakowałem trochę słodyczy Dr Gerarda -biszkopty, ciastka Pryncypałki, ciastka Pasja wiśniowe, to tak by poczęstować kolegów Karola.
Dodatkowo by się nie nudzić w czasie gdy Karolek będzie jeździł , zabrałem ze sobą mój odtwarzacz mp.3 z nagranymi książkami.
Kiedy dotarliśmy na miejsce, okazało się, że na ławeczce siedzi kolega z sąsiedniego bloku.
O dobrze, że jesteś, to będzie nam raźniej. -rzeł Tomek.
Ja też przyszedłem z Agatką, która zjeżdża sobie, a ja się nudzę.
To zdałoby się coś temu zaradzić -pomyślałem.
Ale on z torby wyjął termos, i leje do niego napój.
No, ale co tam lejesz, spytałem.
Jak co? -odrzekł. Kawę, to chyba możemy pić.
Pewnie, że możemy.
Wyjąłem z plecaka słodka zakąskę i tak przy kawie szybko nam minęła godzina.
Agata i Karol mieli już dość jazdy i musieliśmy kończyć posiedzenie.
Rozstając się, umówiliśmy się na następny dzień.
Tylko przynieś też te dobre ciastka Pasja wiśniowe, bo bardzo mi posmakowały, -powiedział Tomek.
Ok. będą ciastka do kawy. -Odrzekłam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz