środa, 4 maja 2022
bramka
Mój synek Marcinek ma już 12 lat. Od bardzo małego dzieciaczka bardzo lubił grać ze mną w piłkę nożną.Uczyłem go najpierw jak ma kopać piłkę. Potem kupiliśmy takie małe składane plastikowe bramki i graliśmy razem. Bardzo się cieszył, bo mu dobrze szło. Gdy już miał 5 lat to zapisałem go do szkółki piłkarskiej i jeździliśmy razem 2 razy w tygodniu na zajęcia. Bardzo dobrze sobie radził. Gdy podrósł zmieniliśmy szkółkę na taką, do której mógł sobie chodzić ze starszymi chłopcami i ćwiczyć. Zawsze jeżdżąc na treningi zajadaliśmy nasze ulubione słodycze z firmy Dr Gerard, a w drodze powrotnej często pałaszowaliśmy też draże . Teraz gdy jest już większym chłopcem sam zaproponował mi, że możemy na placu przed domem, bo mamy kawał takiego dużego trawnika zrobić boisko, tylko musimy zrobić bramki. Takie już typowe duże piłkarskie bramki. W tym celu udaliśmy się do sklepu metalowego. Zakupiliśmy metalowe rurki i kątowniki, które później pospawałem. Razem z Marcinkiem wyczyściliśmy pospawaną bramkę papierem ściernym i razem pomalowaliśmy. Najpierw jedną, później drugą bramkę. Marcinek był bardzo zadowolony, bo potem do tych bramek dokupiliśmy siatkę w sklepie Sportowym, żeby piłka fajnie wpadała jak już to do siatki, a nie przez bramkę, żeby ją nie trzeba było daleko szukać. Marcinek mi powiedział, że teraz to dopiero będą fajne treningi na świeżym powietrzu koło domu, oprócz oczywiście tych w szkółce piłkarskiej
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz