środa, 31 sierpnia 2022

Festiwal baniek mydlanych

    Na zakończenie weekendu wybraliśmy się z córkami, zięciami i ich córkami na festiwal baniek mydlanych. Oczywiście nie była bym sobą gdybym nie zrobiła nam słodkich przekąsek. Postawiłam na dwa rodzaje muffinek czyli Muffiny z pryncytorcikiem

SKŁADNIKI:

  • 2 szklanka mąki
  • 3/4 szklanka cukru
  • 1/2 szklanka oleju
  • 1 szklanka maślanki
  • 3/4 szklanka cukru
  • 1/2 szklanka oleju
  • 2 jajka
  • 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
  • łyżka kakao
  • kieliszek rumu
  • PryncyTorcik dr Gerard
  • śmietanka kremówka

SPOSÓB PRZYRZĄDZENIA:

Białka oddzielić od żółtek, białka ubić na sztywną pianę. Wszystkie suche składniki połączyć w jednym naczyniu, w drugim połączyć wszystkie mokre, ostrożnie wsypywać suche do mokrych cały czas mieszając, na koniec dodać ubite białka. Surowe ciasto przełożyć do papilotek; do każdej babeczki włożyć połowę PryncyTorcika (tak by nie wystawał ponieważ się spali). Piec przez 20 minut w temp. 200 stopni.

Upieczone i wystygnięte babeczki ozdabiać ubitą śmietaną kremówką następnie wbijać w nią połówki ProncyTorcików.

 

Oraz MUFFINY Z MALTIKEKS (cytrynowe z mlecznymi Maltikeksami, kakaowe z jogurtowymi Maltikeksami)

SKŁADNIKI:

  • 2 szklanki mąki
  • 1 szklanka mleka
  • 3/4 szklanki cukru
  • 1/2 szklanki oleju
  • 2 jajka
  • 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
  • sok z połowy cytryny
  • skórka starta z cytryny
  • Maltikeks dr Gerard mleczne
  • 2 szklanki mąki
  • 1 szklanka mleka
  • 3/4 szklanki cukru
  • 1/2 szklanki oleju
  • 2 jajka
  • 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
  • 2 łyżeczki kakao gorzkiego
  • szczypta soli
  • Maltikeks dr Gerard jogurtowe

SPOSÓB PRZYRZĄDZENIA:

Białka oddzielić od żółtek, białka ubić na sztywną pianę. Wszystkie suche składniki połączyć w jednym naczyniu, w drugim połączyć wszystkie mokre, ostrożnie wsypywać suche do mokrych cały czas mieszając, na koniec dodać ubite białka. Piec przez 20 minut w temp. 200 stopni.

 

Oba przepisy znalazłam na stronie internetowej dr Gerarda.

Wszyscy świetnie się bawiły na festiwalu i zajadali moje muffiny.

Słodko gorzki deser

    Ponieważ bardzo często piekę pyszne słodkie przekąski, czasami przychodzi dzień, że mam ochotę na coś bardziej gorzkiego. Są to oczywiście Trufle z gorzkiej czekolady z chrupiącymi kawałkami PryncyPałek z przepisu ze strony internetowej dr Gerarda.

SKŁADNIKI:

  • Wafelki PryncyPałki Classic dr Gerard
  • 175g gorzkiej czekolady
  • 200ml gęstej śmietany 36%
  • 50g masła
  • gorzkie kakao

Wykończenie:

  • 200g gorzkiej czekolady
  • ulubiona posypka

SPOSÓB PRZYRZĄDZENIA:

Gorzką czekoladę połamać na drobne kawałki i umieścić w odpornej na ciepło misce. Śmietanę podgrzać w rondelku, aż się zagotuje, i przelać do miski z czekoladą. Dokładnie wymieszać, aż do całkowitego rozpuszczenia się czekolady. Odstawić na 15 minut.

Po tym czasie do masy czekoladowej dodać masło i dokładnie wymieszać, tak by powstała gładka masa. Jeżeli masa ma zbyt małą temperaturę i masło się nie rozpuszcza, można ją podgrzać w kąpieli wodnej. Przykryć miskę folią i wstawić na około 3 godziny do lodówki. Gdy masa stanie się sztywna, dodać pokruszone wafelki i delikatnie wymieszać szpatułką. Łyżeczką podzielić masę na porcje, ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i włożyć do lodówki na 10-15 minut. Po wyjęciu obtoczyć w sypkim kakao i formować kulki. Ponownie schłodzić trufle w lodówce – przez 10-15 minut. W tym czasie w kąpieli wodnej rozpuścić pozostałą czekoladę i odstawić, żeby przestygła. Zimne trufle zamaczać w czekoladzie, odkładać na papier do pieczenia i posypać ulubioną posypką. Odstawić na bok, aż czekolada stężeje.

 

Ten deser to połączenie słodkiego i gorzkiego deseru, coś dla koneserów innych smaków. Ja razem z mężem uwielbiamy próbować czegoś innego, nowego. Serdecznie polecam i zachęcam do spróbowania

Pieczenie z przyjaciółką

    Dziś odwiedziła mnie moja przyjaciółka. Zaskoczyła mnie bo nie spodziewałam się gości jednak mimo to bardzo się ucieszyłam z jej wizyty. Niestety nie miałam nic słodkiego do kawy, moja przyjaciółka się ucieszyła ponieważ chciała zobaczyć jak tworzę pyszne ciasta, tak więc razem zabrałyśmy się do pracy. Postanowiłyśmy zrobić Tarta podwójnie kokosowa. Przepis znalazłyśmy na stronie internetowej dr Gerarda.

SKŁADNIKI:

Spód:

  • 300 g ciasteczek kokosowych dr Gerard
  • 50 g czekolady gorzkiej
  • 60g masła
  • szczypta soli

Krem biały:

  • 100 g czekolady białej
  • 200 g wiórków kokosowych
  • 200 ml śmietanki kremówki 36%
  • 3 łyżeczki czubate cukru pudru
  • 50 g masła

Krem czekoladowy:

  • 50 g czekolady gorzkiej
  • 100 g czekolady mlecznej
  • 200 ml śmietanki kremówki 36%
  • 1/2 szklanki śmietanki 36%

SPOSÓB PRZYRZĄDZENIA:

Tarta kokosowa na ciasteczkach kokosowych z polewą, z kremem z białej czekolady i wiórek kokosowych

Rozgnieść ciastka.

Czekoladę i masło roztopić w kąpieli wodnej, następnie wymieszać z rozdrobnionymi ciastkami, wyłożyć na wysmarowaną wcześniej masłem formę do tarty. Wstawić do lodówki.

Czekoladę, masło i kremówkę podgrzać w kąpieli wodnej, mieszać, aż czekolada się rozpuści, a składniki się połączą. Następnie wyłączyć kuchenkę, dodać wiórki i cukier, dobrze wymieszać. Odstawić do ostygnięcia. Zimną masę wyłożyć na ciasteczkowy spód, ponownie schować do lodówki.

Całość podgrzać w kąpieli wodnej ciągle mieszać, aż masa będzie gładka i jednolita, następnie odstawić do ostygnięcia.

Gdy masa ostygnie, wylać ją na biały krem. Całość ozdobić kuleczkami Maltikeks.

Wstawić do lodówki do stężenia na minimum godzinę.

Tartę najlepiej przechowywać w chłodnym miejscu.

 

Tarta wyszła przepyszna, obie się zajadałyśmy a przyjaciółka cieszyła się że poznała nowy pyszny przepis.

Upalne dni

    Jakie macie pomysły na schłodzenie się w upalne dni? Dla mnie podstawą jest oczywiście zimna orzeźwiająca woda, wiatrak bądź klimatyzacja oraz chłodny prysznic. Jednak co to był by za dzień bez deseru, dlatego musi to być również zimny deser. Dlatego ja stawiam na Deser lodowy z domowym sosem z gorzkiej czekolady z mixem kruchych ciasteczek i Rurek Waflowych

SKŁADNIKI:

  • Rurki Waflowe Kokosowe lub Czekoladowe dr Gerard
  • 1,5 szklanki wody
  • 3/4 szklanki cukru
  • 3/4 szklanki gorzkiego kakao
  • 30 g pokruszonej drobno gorzkiej czekolady
  • ulubione lody (np. bakaliowe i waniliowe)

SPOSÓB PRZYRZĄDZENIA:

Do rondelka z wodą dodać cukier oraz kakao, doprowadzić do wrzenia i gotować 30 sekund. Zdjąć z gazu, dodać pokruszoną czekoladę i odstawić na 5 minut.

Po tym czasie dokładnie wymieszać, aby masa była jednorodna (można zblendować przez ok. 2 minuty). Lody nałożyć do pucharków, polać ciepłym lub zimnym sosem czekoladowym i ozdobić ciasteczkami.

 

Oraz Jogurtowe lody na patyku z owocami i kruszonką z Markiz Mafijnych

SKŁADNIKI:

  • Ulubiony smak Mafijnych dr Gerard
  • 500 g gęstego jogurtu
  • 90 g miodu
  • 100 g owoców (np. truskawki, jagody, banany)
  • patyczki do lodów

SPOSÓB PRZYRZĄDZENIA:

Jogurt wymieszać z miodem. Owoce pokroić na małe kawałki, a ciasteczka drobno pokruszyć.

Masę przelać do foremek, do połowy ich objętości, po czym dodać owoce i posypać na koniec kruszonymi ciasteczkami. Do foremek wbić patyczki i wstawić do zamrażarki.

WSKAZÓWKA: jeżeli nie masz foremek do lodów, użyj pojemników po małych jogurtach.


Oba te pyszne przepisy znalazłam na stronie internetowej dr Gerarda. Serdecznie polecam na upalne dni, desery są wyśnienite.

Lizaki

    Uwielbiam robić przekąski które nie wymagają krojenia, a wystarczy tylko wziąć je do ręki i jeść. Takie właśnie są pyszne Lizaki brownie z chrupiącymi kawałkami PryncyPałek. Przepis znalazłam na stronie internetowej dr Gerarda.

SKŁADNIKI:

  • Wafelki PryncyPałki dr Gerard (różne smaki)
  • 4 jajka
  • 1 szklanka cukru
  • 2 tabliczki gorzkiej czekolady
  • 3/4 kostki masła
  • 1/4 szklanki cukru
  • 6 łyżek gorzkiego kakao
  • szczypta soli
  • 2 łyżki serka Mascarpone
  • tabliczka białej lub gorzkiej czekolady
  • do dekoracji posypki kolorowe, wiórki kokosowe lub posiekane bakalie
  • patyczki do lizaków (lub drewniane, długie wykałaczki do szaszłyków)

SPOSÓB PRZYRZĄDZENIA:

Masło rozpuścić w rondelku wraz z 2 tabliczkami czekolady i odstawić do wystygnięcia. Jajka zmiksować z cukrem (na dużych obrotach miksera), aż masa zbieleje i będzie puszysta. Następnie dodać mąkę, kakao, sól i mieszać na wolnych obrotach, aż do połączenia składników. Do masy wlać rozpuszczone masło z czekoladą i zmiksować na gładką masę.

Ciasto wlać do wyłożonej papierem do pieczenia płaskiej blachy i piec w 180 stopniach około 25 minut. Gotowe, powinno być chrupiące na wierzchu, a wewnątrz delikatnie mokre. Po ostudzeniu przełożyć ciasto do miski, dodać serek Mascarpone oraz pokruszone wafelki PryncyPałki i zagnieść rękami na gładką masę. Formować niewielkie kulki i układać je w wyłożonej papierem do pieczenia brytfance, a następnie umieścić w lodówce na około godzinę. W kąpieli wodnej rozpuścić osobno czekolady (białą czekoladę tuż po rozpuszczeniu trzeba przestać podgrzewać, ponieważ twardnieje). W każdą schłodzoną kulkę z ciasta wbić zamoczony w czekoladzie patyczek (dzięki temu będzie się on lepiej trzymał) i ponownie schować je do lodówki na około 30-40 minut.

Jeszcze raz rozpuścić czekoladę, a w miseczkach lub na spodkach przygotować posypki. Przyda się również pęsetka do precyzyjnego ozdabiania lizaków (opcjonalnie).

Każdy lizak pokryć czekoladą (bardzo dobrze sprawdza się do tego szeroki nóż bez ząbków, z zaokrąglonym czubkiem) i na „mokrą” jeszcze czekoladę nakładać posypki.

Gotowe lizaki ustawić w szklankach i wstawić do lodówki na kolejną godzinę.

15 sierpnia

    15 sierpnia to dzień w którym obchodzimy dwa święta czyli Wniebowzięcia najświętszej Maryi Panny oraz święto Wojska Polskiego. Z samego rana wybraliśmy się z mężem do kościoła na mszę świętą. Po powrocie do domu zrobiłam pyszne ciasto Tarta z owocami leśnymi na spodzie z ciasteczek wit’AM. Przepis na nie znalazłam na stronie internetowej dr Gerarda. W międzyczasie przygotowywałam również obiad.

SKŁADNIKI:

Spód:

  • 300g bardzo drobno pokruszonych Ciasteczek wit’AM musli mleko czekolada dr Gerard
  • 75g roztopionego masła + masło do wysmarowania formy
  • 250ml śmietany kremówki
  • 200g serka Mascarpone
  • 3 czubate łyżki owoców leśnych (maliny, truskawki, jagody)
  • listki mięty do dekoracji

SPOSÓB PRZYRZĄDZENIA:

Formę do tarty wysmarować masłem. Pozostałe masło roztopić, dokładnie wymieszać z pokruszonymi ciasteczkami. Gotową masę wyłożyć do formy i mocno ugnieść. Piec w 180 stopniach przez 10 minut i odstawić do wystygnięcia.

Śmietanę ubić na prawie sztywno, dodać cukier, serek Mascarpone i dokładnie wymieszać.

Gotowy krem wyłożyć na ostudzony spód, ułożyć na nim owoce i udekorować listkami mięty.

 

Gdy ciasto i obiad było gotowe, zjedliśmy obiad, pokroiliśmy ciasto i zjedliśmy po kawałku do kawy, było przepyszne. Po obiedzie i kawie poszliśmy na tramwaj i pojechaliśmy do miasta na coroczne obchody święta Wojska Polskiego, które odbywają się na starym rynku naszego miasta. Na drogę spakowałam nam słodkie przekąski takie jak wafelki czekoladowe czyli moje ulubione pryncypałki, krakersy sezamowe Artur oraz listki kruche kakaowe a to wszystko od dr Gerarda. To był bardzo miły i spokojny dzień. Mam nadzieje że będzie więcej takich dni, zwłaszcza, że pogoda nam dopisywała przez cały dzień.

Leniwy dzień

    Dziś w ramach leniwego dni w domu przygotowałam Sernik nowojorski na spodzie z ciasteczek wit’AM i z solonym karmelem z przepisu ze strony internetowej dr Gerarda.

SKŁADNIKI:

Spód:

  • 300 g ciasteczek wit’AM dr Gerard
  • 75 g roztopionego masła

Masa serowa:

  • 1 kg sera na sernik
  • 2 jajka
  • 250 g cukru
  • 3 łyżki mąki
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • skórka i sok z jednej cytryny
  • 300 ml kwaśnej śmietany

Solony karmel:

  • 100 g cukru
  • 1 czubata łyżka gęstej kwaśnej śmietany
  • sól morska

SPOSÓB PRZYRZĄDZENIA:

Tortownicę o średnicy 23 cm wyłożyć papierem do pieczenia, ranty posmarować masłem. Pozostałe masło roztopić i dokładnie wymieszać z pokruszonymi ciasteczkami wit’AM dr Gerard.

Gotową masą wyłożyć tortownicę, mocno ugnieść, piec przez 10 minut w 180 stopniach i odstawić do wystygnięcia.

Za pomocą miksera wymieszać ser, aż będzie puszysty (około 2 minut), potem stopniowo wsypywać cukier, a potem mąkę. Cały czas mieszając, dodać ekstrakt waniliowy, sok i skórkę z cytryny oraz jajka (jedno po drugim). Na koniec wszystko wymieszać ze śmietaną – na tyle długo, by całość była puszysta.

Gotową masę wylać na wcześniej przygotowany spód i włożyć do piekarnika nagrzanego do 220 stopni. Po 10 minutach pieczenia zmniejszyć temperaturę do 140 stopni i piec kolejne 25 minut. Po wyłączeniu piekarnika zostawić w nim ciasto do wystygnięcia przez 2 godziny, żeby sernik nie „usiadł”. Gdy ciasto już wystygnie, delikatnie wyjąć je z formy.

Solony karmel

Do małego rondelka wsypać 1/3 ilości cukru na karmel. Podgrzewać na małym ogniu, cały czas pilnując, żeby się nie przypalił, a gdy zacznie się karmelizować, lekko potrząsnąć rondelkiem i dodać kolejną partię cukru. Gdy cały się rozpuści, zdjąć z gazu i od razu dodać śmietanę, szybko i dokładnie wymieszać tak, by nie było grudek (jeżeli jakieś zostały, postawić rondelek na palniku i dokładnie mieszać, aż się rozpuszczą). Po uzyskaniu jednolitej masy, należy znów ją podgrzać, cały czas mieszając, aż osiągnie konsystencję karmelu i dodać sól. Za pomocą łyżki lub noża nanieść ciepły karmel na wystudzone ciasto.

Rocznica ślubu córki

    Dziś 7 rocznica ślubu mojej młodszej córki! Aż ciężko uwierzyć że tyle już minęło. Zaprosili nas, drugą córkę z zięciem i córką, oraz rodzinę zięcia na obiad, kawę i ciasto. Zdeklarowałam się że ja przygotuję ciasto. Pełna entuzjazmu, poszłam z mężem do sklepu po potrzebne produkty do Sernika z różową truskawkową pianką z przepisu ze strony internetowej dr Gerarda.

SKŁADNIKI:

Sernik:

  • 1 kg sera twarogowego tłustego trzykrotnie mielonego
  • 1 szklanka cukru
  • cukier waniliowy
  • 2 budynie waniliowe bez cukru
  • 1 szklanka mleka
  • 4 jajka
  • 100 g masła
  • ciasteczka Maślane Listki dr Gerard

Pianka:

  • 1 galaretka truskawkowa lub pomarańczowa
  • 2 łyżeczki żelatyny
  • 1/2 kg truskawek zblendowanych
  • 300 g jogurtu greckiego

SPOSÓB PRZYRZĄDZENIA:

W garnku rozpuścić masło, następnie dodać cukier, cukier waniliowy, twaróg, jajka – PRZEZ CAŁY CZAS ENERGICZNIE MIESZAĆ! (można użyć miksera w razie powstałych grudek)

Do gotującej się masy na koniec dodać budyń rozpuszczony w mleku, ciągle mieszając.

Gdy masa ponownie się zagotuje i zacznie gęstnieć ściągnąć ją z ognia (masa zgęstnieje gdy ostygnie i postoi w lodówce!)

Blaszkę włożyć papierem, następnie wyłożyć pokruszonymi ciasteczkami. Lekko przestygniętą masę przelać do formy, na wierzchu posypać pokruszonymi ciastkami i lekko obciążyć.

Zostawić do ostygnięcia

Galaretkę i 2 łyżeczki żelatyny rozpuścić wg przepisu, ale zmniejszyć ilość wody o połowę, następnie poczekać aż ostygnie.

Zblendowane truskawki połączyć z jogurtem i dodać do tego zupełnie wystygniętą, ale jeszcze płynną galaretkę, wszystko dobrze wymieszać, wylać na ostygnięty sernik i wstawić na noc do lodówki.

 

Wszyscy goście byli zachwyceni i obiadem który przygotowała córka oraz ciastem. To było bardzo miłe rodzinne spotkanie

Triki cukiernicze

Triki cukiernicze Zakalce nie dopieczone ciasto, opadający sernik czy babka. Każdy kto spędza czas w kuchni wie, o czym mowa. Cóż pewni nie raz na własnej skórze przekonaliście się, że pieczenie to wcale nie jest taka łatwa sprawa. leżeli nie będziemy ściśle trzymać się przepisu, to katastrofa gotowa. Dlatego w firmach takich jak Dr Gerard wszyscy, którzy zajmują się produkcją ciasteczek trzymają się zasad i przepisów, gdyż różnego rodzaje wafelki czekoladowe czy ciastka kruche, albo krakersy Artur wymagają nie zwykłej precyzji i nie ma tu miejsca na pomyłki. Co innego w wypiekach domowych. Jeśli się nie udadzą to co robić? Na szczęście istnieje kilka sprytnych sposobów, aby ułatwić sobie pieczenie ciasta i zapobiec kulinarnym wpadkom. O to sprytne triki, które ułatwią pieczenie. Pieczenie to czynność którą się kocha albo nienawidzi. Znajomość kilku sprytnych patentów może je znacznie ułatwić. Okazuje się bowiem, że pieczenie może być znacznie łatwiejsze i o wiele przyjemniejsze. Jeżeli potrzebujesz wymieszać masło z innymi produktami, po prostu je zetrzyj na tarce , będzie o wiele szybciej i efektownie, niż gdybyś próbował połączyć je ręcznie. Foremkę i gotową masę do wstawiania do piekarnika, spuść z niewielkiej wysokości. Dzięki temu pozbędziesz się pęcherzyków powietrza. Ciasto będzie miało jednolitą strukturę. Na pewno choć raz zdarzyło się wam, że bakalie w cieście, opadły na dno. Jest jednak na to rada. Wystarczy oprószyć je mąką. Dodatkowo możesz posmarować białkiem wierzch surowca. To tylko parę trików, ale uwierzcie że jest ich mnóstwo.

Grill osiedlowy

    Dziś u mojej córki organizowany jest grill osiedlowy. Każdy z sąsiadów ma przynieść to co będzie chciał zjeść oraz coś słodkiego na przekąskę. Córka poprosiła mnie o pomoc w przygotowaniu takowej przekąski. Z chęcią się zgodziłam. Przygotowałam dla niej Zawijasy drożdżowe z drażetkami Maltikeks z przepisu ze strony internetowej dr Gerarda.

SKŁADNIKI:

  • 150g Malitkeks Czekolada Gorzka dr Gerard
  • 25 g świeżych drożdży
  • 120 g masła
  • 1 szklanka mleka
  • 550 g mąki pszennej
  • 1/4 szklanki cukru + 3 łyżki dodatkowo
  • 2 żółtka + 1 dodatkowe
  • 1 łyżeczka esencji waniliowej (opcjonalnie)
  • 1 łyżeczka cynamonu

SPOSÓB PRZYRZĄDZENIA:

W szklance rozrobić drożdże z łyżką mleka i łyżeczką cukru, odstawić na około 15 minut, żeby wyrosły. W tym czasie w rondelku rozpuścić masło, zdjąć z gazu i dodać szklankę mleka, wymieszać. Odczekać aż drożdże w szklance zaczną gęstnieć, pienić się i rosnąć. Do dużej miski przesiać mąkę, dodać drożdże, cukier, 2 żółtka i roztopione masło z mlekiem oraz esencję waniliową. Wszystko energicznie zagnieść, aż ciasto będzie tworzyć zwartą, gładką kulę, która nie będzie kleić się do rąk i ścianek miski. Owinąć miskę folią spożywczą i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. 1 godzinę (ciasto powinno zwiększyć swoją objętość dwukrotnie).

Wyrośnięte ciasto rozwałkować na wysypanej mąką stolnicy na grubość około 5 mm tak, by miało kształt zbliżony do prostokąta. Całość obsypać 3 łyżkami cukru z cynamonem oraz drażami, po czym zwinąć w ścisły rulon wzdłuż długiego boku.

Gotową roladę pociąć ostrym nożem na 3-4 cm plastry i ułożyć na wyłożonej papierem blasze, uważając, by zachować większe odstępy (ciasto będzie rosnąć i może się skleić). Odstawić na około 30 minut do ponownego wyrośnięcia. W tym czasie nagrzać piekarnik do 180 stopni, a dodatkowe żółtko wymieszać z łyżką mleka. Tuż przed pieczeniem posmarować nim wszystkie bułeczki za pomocą pędzelka. Piec przez około 30-35 minut, aż będą rumiane.

Wypad na grila

    Pierwszy dzień sierpnia rozpoczynamy wyjazdem na grilla do Kuzyna na wieś. Rano poszliśmy na zakupy, aby zaopatrzyć nas na wieczór w mięsne i nie mięsne przekąski grillowe. Dla każdego kupiliśmy również coś gazowanego do picia. Planowaliśmy zostać na noc więc postanowiłam zrobić też coś słodkiego abyśmy mieli na drugi dzień do kawy. Postawiłam na Ciasto budyniowe na markizach mafijnych z musem jabłkowym. Przepis znalazłam na stronie internetowej dr Gerard.

SKŁADNIKI:

  • Markizy Mafijne Lemon dr Gerard
  • 3 łyżki cukru lub miodu
  • 1/4 szklanki wody
  • 1 opakowanie budyniu waniliowego
  • 1/2 opakowania żelatyny spożywczej
  • mus lub dżem jabłkowy

SPOSÓB PRZYRZĄDZENIA:

W gotującej się wodzie rozpuścić cukier lub miód. W osobnym garnku zagotować mleko i rozpuścić w nim żelatynę, a następnie dodać budyń i dokładnie wymieszać, tak by nie było grudek. Odstawić do wystygnięcia. Na wyłożonej papierem do pieczenia blasze (najlepiej prostokątnej) ułożyć markizy, nasączyć je przygotowanym syropem i zalać masą budyniową. Wstawić do lodówki na ok. 4 godziny, aż masa budyniowa się zetnie. Przed podaniem posmarować całość cienką warstwą musu lub dżemu.


Gdy wróciliśmy z zakupów szybko zrobiłam ciasto. Spakowałam co potrzebne i ruszyliśmy na dworzec autobusowy. Autobus niestety był opóźniony. Gdy wreszcie dotarliśmy na miejsce kuzyn odebrał nas z dworca samochodem i ruszyliśmy do niego do domu. Zjechało się jeszcze trochę rodziny. Mężczyźni zabrali się za rozpalanie grilla a ja z kuzynką za robienie sałatki i przygotowywanie mięsa na ruszt. Wieczór spędziliśmy bardzo miło, było dużo śmiechu i zabawy. Cały wypad świetnie się udał jedzenie było pyszne a ciasto jak zwykle wszystkim bardzo smakowało.

Krakersy sezamowe

 Podzielę się z Wami super prostym przepisem na samodzielne wykonanie krakersów sezamowych. Są bardzo smaczne i szybkie w pieczeniu. Do wykonania będziemy potrzebowali: 

Mąka 2 szklanki

Woda 180 ml

Cukier 0,5 łyżeczki

Sól 1,5 łyżeczki

Olej 3 łyżki

Roztopione masło ok. 70 gram

Przyprawy (np. mak, sezam, sól, itp.)


Przygotowanie

W misce mieszamy mąkę, cukier i sól. Dodajemy do tego wodę oraz olej i zagniatamy na jednolite ciasto.

Przygotowane ciasto rozwałkowujemy na placek o grubości ok. 3 mm i kroimy go na małe kwadraty. Wszystkie kwadraty układamy na blaszce wyścielonej papierem do pieczenia i smarujemy je roztopionym masłem oraz posypujemy ulubionymi przyprawami (np. sezam, mak, sól, kminek, etc.). Krakersy pieczemy 12-15 minut w temp. 180 stopni.

Jeżeli jednak nie mamy czasu to zawsze warto skorzystać ze sprawdzonych gotowych zamienników. Takim super wyborem są Krakersy sezamowe Dr Gerarda. 

Sezonowe desery

 Letnie wypieki z owocami to właśnie desery, po które sięgamy najczęściej w upalne i ciepłe dni. W czasie wakacyjnych miesięcy właśnie drzewa i krzewy owocowe uginają się pod ciężarem sezonowych owoców, stragany kuszą owocową obfitością i wreszcie sięgamy po słuszne porcje naturalnych witamin i minerałów.

Pomimo wysokich temperatur, właśnie lato to najlepszy czas na przygotowanie lekkich ciast i deserów z dodatkiem owoców, które są w tym czasie najsmaczniejsze, stosunkowo tanie i łatwo dostępne.

Letnie owoce zaliczane są do superfoods. Są cennym źródłem witamin C, B, A, K, E, a także manganu, folianu, miedzi, cynku, wapnia, potasu. Posiadają właściwości antyoksydacyjne, ułatwiają trawienie , zmniejszają ryzyko występowania stanów zapalnych w organizmie, sprzyjają odchudzaniu i korzystnie wpływają na układ sercowo - naczyniowy.


Gofry z malinami i bazylią

Składniki:

1 szklanka mąki orkiszowej tortowej (szklanka o pojemności 250 ml)

1/2 szklanki mąki kokosowej

1,5 łyżeczki proszku do pieczenia

szczypta soli

1 łyżka cukru z prawdziwą wanilią

2 ekologiczne jaja

1/2 szklanki roztopionego masła

1,5 szklanki mleka

maliny, cukier puder, bazylia, melisa cytrynowa

Przygotowanie:

Wsypujemy mąki do miski, dodaj proszek do pieczenia, sól i cukier wanilinowy. Wszystko mieszamy, dodajemy jajka, masło i mleko.

Miksujemy tylko do połączenia się składników. Odstawiamy ciasto na 20 minut.

Rozgrzewamy gofrownicę. Gofry pieczemy przez około 3 do 3,5 minut albo według czasu podanego w instrukcji gofrownicy).

Nakładamy ciasto łyżką i rozprowadzamy dokładnie po całej powierzchni gofrownicy.

Kiedy gofry będą upieczone, odkładamy je na metalową kratkę. Podajemy z malinami, posypujemy cukrem pudrem i dekorujemy bazylią i melisą cytrynową. Możemy również użyć słodyczy Dr Gerarda do dekoracji

Jadalne dekoracje

 Na pewno wielu z Was widziało pięknie udekorowane torty ze świeżymi kwiatami. Jest to teraz bardzo na czasie i wiele młodych par czy solenizantów i jubilatów wybiera właśnie takie dekoracje. Kwiaty dodają nie tylko pięknego i klasycznego wyglądu, ale również często wpływają korzystanie na smak. 
Lista jadalnych kwiatów jest dość spora, bo znajdują się na niej między innymi takie kwiaty jak : lawenda, frezja, bratek, piwonia, goździk itd. Myślę, że warto wykorzystać takie dekoracje do naszych wypieków. 
podzielę się również z Wami przepisem na tort, przy którym do dekoracji możecie wykorzystać właśnie kwiaty. 

Składniki: 
 36 ciastek kakaowych Dr Gerarda

0,5 l śmietany 36%

4 serki waniliowe

4 serki porzeczkowe (1 serek = 125g)

1 galaretka cytrynowa

1 galaretka porzeczkowa

Garść mrożonych jagód

Garść mrożonej czerwonej porzeczki

1 łyżka cukru pudru


Dekoracje: 

1 figa (pokrojona)

Kwiaty jadalne 

Grube wiórki kokosowe

Czekoladki

Czekolada sypka

Wykonanie :

Galaretkę cytrynową rozpuściłam w szklance gorącej wody i odstawiłam. Tak samo zrobiłam z galaretką porzeczkową. Do jednej miseczki dałam serek waniliowy, a do drugiej serek porzeczkowy.

Gdy galaretki zaczęły tężeć wlałam cytrynową do serka waniliowego, wsypałam jagody i szybko wymieszałam. Galaretkę porzeczkową wlałam do serka porzeczkowego, wsypałam porzeczkę i również szybko wymieszałam. Jedna warstwa ciastek u mnie to 12 sztuk. Na ciastka wyłożyłam masę porzeczkową, przykryłam drugą warstwą ciastek i na to wyłożyłam masę waniliową. Na wierzch ciasta ułożyłam trzecią warstwę ciastek. Udekorowałam kwiatami. 

„Nieubłagany powrót”

Ciocia nie była ostatnim przystankiem na naszej drodze szybkiej podróży po rodzinnych stronach. Dalej na nocleg jechaliśmy do kuzynki, która zawiozła nas z dworca do cioci. Powrót mieliśmy zaplanowany na niedzielne popołudnie, więc w sobotni wieczór mogliśmy poimprezować u kuzynki. Nieświadomi niespodzianki, jaką Małgosia nam szykuje jechaliśmy do niej w gościnę. Co prawda do cioci mieliśmy zajechać tylko na kawę i na większą część dnia do kuzynki, ale niestety wyszło na odwrót. Mimo to, to I tak niespodzianka na nas oczekiwała bez względu na porę dnia, a Małgosia nawet słowem się nie zdradziła jak kupowaliśmy superpakiet Słodyczy Dr Gerard dla dzieciaków u cioci. Po rozgoszczeniu się u kuzynki dziewczyny zabrały się za przygotowanie kolacji i wtedy niespodzianka ujrzała światło dzienne tj. Deser przygotowany przez Małgosię z przepisu na stronie https://drgerard.eu/przepisy/ciasto-budyniowe-na-markizach-mafijnych-z-musem-jablkowym/. Szczerze mówiąc do kolacji trochę nie bardzo, ale co tam jak impreza, to impreza wszystkiego warto skosztować. Nie ma co, kuzynka stanęła na wysokości zadania, bo niespodzianka była na medal. Zjedliśmy po stosownym kawałku, zachwycając się i resztę schowaliśmy do lodówki na rano do kawy, żeby sprawdzić jak będzie smakował z kawą. Imprezowaliśmy do późnych godzin nocnych, wspominając dawne czasy. Niedzielny poranek był trochę trudny do wstania, lecz niestety czekała nas powrotna podróż i nie było zmiłuj się. Ogarnęliśmy się z bagażem przed śniadaniem, żeby nie zapomnieć czegoś zapakować. Po śniadaniu czekało na nas dokończenie sobotniej niespodzianki tj. Deseru przygotowanego przez kuzynkę, lecz tym razem w parze, że świeżo zaparzoną kawą, muszę przyznać, że była znacząca różnica dosłownie smakował wybornie. Niestety nadszedł kres na spotkania, Słodycze, Desery i wieczorne imprezy, Było miło, lecz czas się żegnać i wracać do szarej rzeczywistości.

Pucharek lodowy

 Kiedy trwa lato nie ma nic bardziej kuszącego niż błyskawiczny deser lodowy : )  Mam dla Was super przepis na smaczny pucharek lodowy. Bardzo prosty w przygotowaniu i super szybki. Do tego przepisu możecie wykorzystać swoje ulubione lody na patyku. Mogą to być lody w polewie czekoladowej, migdałowej lub jakie tylko chcecie. 

Składniki: 

2 lody (ulubione przez Was)

400 ml śmietanki kremówki 36% (mocno schłodzonej)

1 łyżka cukru pudru

100 g serka mascarpone (schłodzonego)

2 pełne łyżki masła orzechowego (bez cukru i soli, najlepiej z orzechów laskowych)

2 kostki gorzkiej czekolady (min 70%)

krówki, bezy, wafelki czekoladowe Dr Gerarda

Kremówkę ubić z cukrem pudrem na sztywno. Podzielić na dwie części. Mascarpone zmiksować z masłem orzechowym. Dodawać po łyżce bitej śmietany i delikatnie wymieszać szpatułką. Powtarzać do czasu, aż wyczerpie się cała jedna część z odłożonej bitej śmietany. Rozłożyć na dno dwóch pucharków. Czekoladę posiekać, przełożyć na warstwę orzechowego kremu. Lody pokroić na mniejsze kawałki. Ułożyć na czekoladzie, przykryć pozostałą bitą śmietaną i udekorować krówkami, bezami, czekoladą i wafelkami. Podawać od razu. Smacznego!

Na zakończenie wakacji

Na zakończenie wakacji przygotowałam wilgotne, mocno kakaowe ciasto z masą, krakersami sezamowymi i polewą. Spróbujecie takiego niepowtarzalnego połączenia? Zapraszam. Oto składniki:

Kakaowe ciasto
-250 g margaryny
-poł szklanki wody
-2 szklanki cukru
-3 łyżki kakao
-4 jajka
-łyżeczka proszku do pieczenia
-2 szklanki mąki pszennej

Masa
-250 g serka homogenizowanego
-3 łyżki budyniu waniliowego
-1 jajko
-3 łyżki cukru

Polewa
-60 g masła
-2,5 łyżki cukru
-1,5 łyżki kakao
-pół łyżki żelatyny
-1 łyżka gorącej wody
-2 łyżki śmietany 18%

Dodatkowo
-krakersy sezamowe Artur od Dr Gerard opakowanie

Sposób przygotowania: margarynę, wodę, kakao i cukier gotuję do rozpuszczenia i studzę. Do masy dodaję żółtka oraz mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia i dokładnie mieszam. Białka ubijam na sztywną pianę ze szczyptą soli, pianę dodaję porcjami do ciasta i mieszam. Masa: wszystkie składniki łączę ze sobą. Foremkę (średnica 26 cm) smaruję margaryną, obsypuję mąką i wylewam ciasto, wykładam masę, a wierzch posypuję krakersami sezamowymi Artur. Ciasto piekę w temperaturze 180 stopni przez około 45 minut. Po upieczeniu odstawiam do wystudzenia. Polewa: żelatynę rozpuszczam w wodzie, w rondelku umieszczam margarynę, cukier i kakao. Całość podgrzewam mieszając, aż składniki się połączą, dodaję żelatynę i mieszam. Polewę lekko studzę i dodaję śmietanę. Zimne ciasto dekoruję polewą. Podaję po schłodzeniu. Do przygotowania wykorzystałam krakersy sezamowe Artur od Dr Gerard, ponieważ są znakomite. Polecam i życzę smacznego!

„Kolejny dzień weekendu w gościnie”

Nazajutrz po imprezie grillowej u kuzyna z samego rana ruszyliśmy dalej w tournée po dalszej rodzinie. Na kolejnym etapie tj. w Szczecinie odebrała nas inna kuzynka, która miała nas dostarczyć do siostry mojego ojca. W porę zorientowaliśmy się, że na kolejnym etapie naszej podróży będą dzieci i te małe i te duże, ale nie wypada wyróżniać. Poprosiłem kuzynkę o zajechanie po drodze do jakiegokolwiek większego marketu, żeby kupić coś stosownego dla dzieciaków. Przemierzając sklepowe alejki zastanawialiśmy się co im kupić i po wnikliwej analizie postawiliśmy na Słodycze, gdyż ta forma skromnego podarunku najbardziej zadowoli najmłodszą część rodziny, a i dorośli również nie pogardzą. Dr Gerard swoją bogatą ofertą, jak również ciekawą szatą graficzną opakowań ujął nas za serce, to bardzo prawdopodobnie i dzieci również ulegną. W solidnej torbie znalazły się takie pyszności jak: wafelki czekoladowe, Listki kruche kakaowe, Markizy Mafijne lemon, ciastka Christmas Bauble i uwielbiane przez dzieci Draże. Do pewności zakupiliśmy większą ilość, żeby i nam do kawy, choć trochę zostało. Po zajechaniu na miejsce potwierdziły się nasze przypuszczenia, ponieważ dzieciaki były zachwycone Słodyczami Dr Gerarda w szczególności Draże przypadły im do gustu. Nie ma lepszego widoku, jak szczęśliwe dzieci i my również zachwycaliśmy się przy kawie i wspomnieniach rodzinnych szczególnie po naszej długiej nieobecności u cioci było, o czym rozmawiać. Jeszcze tego dnia mieliśmy w planie jechać dalej, lecz ciocia wcześniej zapowiedziała, że bez obiadu nigdzie nie pojedziemy i pobyt u cioci przedłużył się prawie do wieczora. Niedosyt rodzinnym spotkaniem był duży, ale czas nas gonił i trzeba było się żegnać z obietnicą szybkiego powrotu i jechać dalej.

Krakersowa sałatka

 Dzisiaj podzielę się z Wami super przepisem na wykorzystanie krakersów. Chyba wielu z nas tak ma, że czasami krakersy zakupione leżą gdzieś na dnie szuflady i czekają na swoją kolej. Ja swoje krakersy postanowiłam wykorzystać do przyrządzenia sałatki krakersowej. 
Przepis na tą wyśmienitą sałatkę warstwową, która dodatkowo wygląda jak ciasto - pojawia się na wielu blogach i stronach z przepisami. Ale i tak uważam, że warto się skusić na jej wykonanie w swojej wersji.

Składniki: 

opakowanie krakersów (dokładnie 27 szt.) ja wykorzystałam krakersy Dr Gerarda 

10 dag sera żółtego

1 ogórek konserwowy

4 jajka ugotowane na twardo

1 puszka tuńczyka w sosie własnym

pęczek drobnego szczypiorku

1 mały słoik majonezu

sól, pieprz (do smaku)


Zaczynamy od ułożenia 9 krakersów na talerzu lub na desce do krojenia (zależy na czym będziemy serwować) - układając prostokąt 3x3 krakersy.

Żółty ser zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. Ogórka konserwowego pokroić na drobniutką kostkę. Przełożyć do miseczki, dodać 3 łyżki majonezu i wymieszać za pomocą widelca na jednolitą pastę. Doprawić solą i pieprzem do smaku. Pastą serową posmarować krakersy. Wyrównać.

Ułożyć kolejną warstwę krakersów. Również 3x3.

Tuńczyka dokładnie odsączyć z zalewy. Rozdrobnić na mniejsze kawałki. Dodać 1 łyżkę majonezu. Wymieszać za pomocą widelca na jednolitą pastę. Doprawić solą i pieprzem do smaku. Pastą tuńczykową posmarować krakersy. Wyrównać.

Ułożyć kolejną warstwę krakersów.

Ugotowane jajka rozdzielić tak, żeby uzyskać osobno białka, i osobno żółtka. Białka zetrzeć na tarce o drobnych oczkach lub rozdrobnić malakserem. Dodać 2 łyżki majonezu i wymieszać za pomocą widelca na jednolitą pastę. Doprawić solą i pieprzem do smaku. Pastą białkową posmarować krakersy. Wyrównać.

Ułożyć ostatnią warstwę krakersów. Posmarować je cienko majonezem.

Żółtka również zetrzeć na tarce o drobnych oczkach lub rozdrobnić malakserem. Posypać nimi wierzch sałatki.

Całość wstawić do lodówki na całą noc. Tuż przed podaniem, sałatkę posypać posiekanym szczypiorkiem.

Wafle czekoladowe

 Też tak macie, że czasami szukacie jakiegoś prostego i szybkiego  przepisu na coś słodkiego? Ja tak mam ostatnio i cieszę się, że udaje mi się wypróbować i przekonać się na własnej skórze czy faktycznie te przepisy są szybkie i proste. 
Chciałabym się z Wami podzielić przepisem na wafle czekoladowe, które bardzo zasmakowały naszej rodzinie. Idealnie sprawdziły się do popołudniowej kawy. Proste i ekspresowe do przygotowania wafelki czekoladowe, które zaspokoją ochotę na coś słodkiego.

Składniki: 

1 margaryna

1 szklanka cukru

1/2 szklanki wody

2 paczki wafli (150g każda)

2 szklanki mleka w proszku

2 łyżki kakao


Przygotowanie: 
Margaryna, woda , cukier zagotować. Do gorącej masy dodać mleko w proszku i kakao. Szybko wymieszać. Przekładać masą wafle. Najlepsze na drugi dzień, gdy trochę przejdą masą.

Jeżeli jednak nie macie czasu żeby przygotować takie wafle świetną alternatywą, które również się u mnie sprawdza jest dodanie do swojej listy zakupowej Wafelków czekoladowych Dr Gerarda. Są bardzo smaczne i dostaniecie je w wielu sklepach. 

Dlaczego warto dodawać sól do deserów i ciast?

 Pewnie wielu z Was zastanawiało się kiedyś dlaczego cukiernicy dodają sól do ciast i deserów. Mnie również kiedyś to zastanawiało i dziwiło dlaczego tak jest. Po wielu eksperymentach kulinarnych sama doświadczyłam tego dlaczego ta sól jest tak pomocna. 
Chociażby w prostym przepisie nie wykonanie małych bezików. Do ubicia piany z białek jaj powinno się dodać sól, a to dlatego żeby zbalansować słodki smak cukru, który zostanie dodany to ubitej piany. 
Gdybyśmy nie dodali soli do białek, bezy wyszły by bardzo słodkie i mdłe. Prawdopodobnie nie bylibyśmy w stanie zjeść więcej niż jednego bezika. 
Chętnie również podzielę się z Wami szybkim i prostym przepisem na wykonanie bezików, których możemy potem użyć do dekoracji ciast czy deserów. Ja również często używam gotowych słodkości Dr Gerarda do dekoracji. 


Beziki: 

5 białka, najlepiej o temperaturze pokojowej

250 g drobnego cukru do wypieku

szczypta soli

Przygotowanie: 

Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę. Dalej ubijając na najwyższych obrotach, dodawać stopniowo cukier.

Gdy białka będę dobrze ubite i cukier się rozpuści, przełożyć masę do rękawa cukierniczego lub szprycy z ozdobną końcówką (lub worka do mrożenia z odciętym jednym końcem).

Wyciskać bezy dowolnych kształtów na 2 blachy wyłożone papierem do pieczenia, pozostawiając odstępy między bezami. 

Piec w nagrzanym piekarniku w temperaturze 110°C (grzałka góra- dół) lub 100°C (termoobieg) przez ok. 60- 100 minut lub dłużej, aż bezy będą dobrze wysuszone w środku. (Piekę 2 blachy jednocześnie. Można piec na grzałce góra- dół lub termoobiegu. Przy ustawieniach piekarnika na grzałkę góra- dół w połowie pieczenia zamieniam blachy miejscami). Po upieczeniu uchylić lekko drzwiczki piekarnika i pozostawić bezy do ostygnięcia.

wtorek, 30 sierpnia 2022

Dlaczego warto dodawać sól do ciast.

 Nie wyobrażam sobie jedzenie bez chociaż odrobiny soli. Sól nadaje potrawom przede wszystkim smak i często poprawia ich konsystencje, szczególnie jeśli chodzi o ciasta.  Trzeba jednak pamiętać o odpowiednim czasie dodania soli, gdyż za wcześnie dodana sól np. do ciasta drożdżowego spowoduje, że ciasto po prostu nie wyrośnie. Natomiast szczypta soli dodana do ubijanych białek spowoduje szybsze uzyskanie sztywnej piany.  Sól jest również dobrym konserwantem i zapobiega pleśniom, dlatego takie ciasto może trochę dłużej poleżeć w odpowiedniej temperaturze. Jeśli nie doda się soli do ciasta drożdżowego to ono nam się może rozpłynąć i całkowicie zmienić swój  kształt, nie mówiąc o złym smaku i jasnym kolorze skórki. Do wypieków, deserów i ciast najbardziej nadaje się sól morska.

„Weekend za weekendem, a Dr Gerard na topie”

W kolejny wolny weekend postanowiliśmy odwiedzić tym razem moją rodzinkę, żeby ktoś nam nie zarzucił stronniczości. Obraliśmy kierunek Szczecin i okolice. Wyruszyliśmy wczesnym porankiem, żeby mieć coś jeszcze z tego dnia. Najpierw zajechaliśmy do mojej chrzestnej, gdyż dawno się nie widzieliśmy z resztą tak, jak i z pozostałymi, ale najpierw wypadało do mamy siostry. Kuzynka wyjechała po nas na pociąg i po drodze zajechaliśmy na zakupy, bo ciocia jest w słusznym wieku i sama zakupów sobie nie zrobi. Będąc w markecie podpytywaliśmy kuzynkę, co by kupić, żeby się nie zmarnowało i w dalszym etapie zakupów stwierdziliśmy, że Słodkie do kawy, to priorytet, jak nawet my nie zjemy, to zawsze ktoś do cioci przyjdzie na kawę i będzie jak znalazł. Do wcześniejszych zakupów dorzuciliśmy wafelki czekoladowe, Listki kruche kakaowe, Markizy Mafijne lemon, a w razie grilla, gdyby kuzynostwo zaprosiło, to Krakersy sezamowe Artur Dr Gerarda będą jak znalazł jako wkład własny. Chrzestna, widząc nas u siebie była szczęśliwa, że przyjechaliśmy. Miło wspólnie spędziliśmy popołudnie na pogaduchach i nawet w towarzystwie Dr Gerard nam towarzyszył przy kawie. Na wieczór przyszedł kuzyn z zaproszeniem na grilla i Justynka dziękowała intuicji, że podpowiedziała jej o zakupie Krakersów sezamowych Artur Dr Gerarda. Nie wypadało odmówić, więc zabraliśmy Krakersy sezamowe Artur i udaliśmy się w gościnę do kuzynostwa. Po długiej nieobecności w ich stronach tego wieczoru mieliśmy sporo czasu, żeby powspominać stare dobre czasy, spędzając go do późnych godzin nocnych w rodzinnej atmosferze.

Jadalne kwiaty

Jadalne kwiaty Kwiaty jadalny jest nie tylko piękną , pachnącą ozdobą, ale często dodatkiem lub głównym składnikiem potrawy. Tworzy nie zwykłą kompozycję na talerzu. Nie wiele jest osób ,które nie znają, lub nie słyszeli o nadziewanych kwiatach cukinii , przepiórkach w płatkach róży i konfiturze z jej płatków, smażonych w cieście kwiatów rubini akacjowej, lawendowego miodu , czy miodu z mniszka lekarskiego. Aksamitki, begonie, stokrotki, bratki, nasturcje, chabry, goździki, fiołki to tylko tak naprawdę garstka kwiatów jadalnych, które można suszyć, smażyć, kandyzować lub jeść na surowo. Jako ozdoba są idealne do deserów , sorbetów, sałatek owocowych. Jako dodatek do potraw wspaniale uzupełniają dania warzywne jak i mięsne. Kwiaty jadalne są najlepsze a własnej uprawy, ale również korzystać ze zbiorów, które pochodzą ze sprawdzonego źródła. Wtedy to mamy pewność, że nie były nawożone, ani pryskane witaminami i innymi chemikaliami. Kwiaty cukinii mają delikatny smak i aromat. Piękny żółty kolor, czasami lekko pomarańczowy. Kwiaty cukinii mogą być nadziewane mięsem z różnymi przyprawami. Mogą być smażone lub duszone. Kwiaty rubinii są jadalne , a najbardziej popularny jest miód. Z kwiatów mniszka lekarskiego robi się wino, lub miodek. Kwiaty lawendy są ozdobami deserów. Pachnące lawendowe cukierki i ciasteczka cieszą się dużą popularnością, tak jak słodycze Dr Gerarda , które są produkowane na bazie miodów tych przepięknych kwiatów.

Chwila relaksu.

 

Chwila relaksu.


Nie ma jak chwila relaksu w otoczeniu gór. Pięknie a szczególnie po wędrówkach górskich jesteśmy zmęczeni. Pomyślałam, że przyda nam się odrobina czegoś co sprawi że odpoczniemy a przy tym zobaczymy też piękne widoki. Poszukałam w internecie biura podróży, które organizuje jednodniowe wycieczki z Zakopanego. I tak zaciekawiła nam wycieczka do jaskini Bielańskiej w Tatrach Słowackich oraz chcieliśmy pojechać na spływ Dunajcem. Autokar po nas podjechał pod samą kwaterę. Pierwszą wycieczkę wzięliśmy jaskinię. Myśleliśmy, że ten dzień będzie relaksem. A tu si okazało, że aby wejść do jaskini trzeba pół godziny wchodzić pod górę. A w jaskini do pokonania było aż 860 schodów. Jest to pierwsza jaskinia w Europie oświetlona światłem elektrycznym. Wewnątrz jaskini możemy zwiedzać liczne naciekowe wodospady, stalagmity przypominające pagody i liczne jeziorka. Piękna jaskinia warta polecenia. Potem pojechaliśmy do Szczyrbskiego Plesa, jeziora po stronie słowackiej. Piękne widoki. Jezioro możemy podziwiać obchodząc je. Co kawałek są ławeczki na których możemy odpocząć i napawać się widokami. Na jednej z nich zrobiliśmy sobie krótką przerwę na kawę oraz ciasteczka dr Gerarda wafelki Pryncypałki ulubione przez nas wszystkich. Piękne widoki warto na taką wycieczkę pojechać będąc w Zakopanym. A rejs tym razem wybraliśmy od strony polskiej. Strzał w dziesiątkę. Płynęliśmy ponad dwie godziny, flisak zabawny, opowiadał mnóstwo anegdot. To był piękny dzień pełen wrażeń.

Sól w słodyczach

Sól w słodyczach w życiu jest wiele szczegółów, na które nie zwracamy uwagi. Kiedy byłem mniejszy zastanawiałem się, po co u licha sól do białka, żeby ubić jajko. A po co do słodkiego ciasta dodaje się sól . już w ogóle przechodziło moje pojęcie jak można sól mieszać z cukrem. Oczywiście jak dorosłem , to moje zderzenie z chemią organiczną mnie oświeciło. W średniowieczu sól była droga, więc chleb pieczono bez niej . tymczasem okazuje się , że dodatek dwuprocentowego chlorku sodu znacznie zmienia smak chleba, uwalniając szereg nut, które bez tego popularnego dziś związku, byłyby nie dostępne w tą delikatną słodycz. Oprócz walorów smakowych kucharze zauważyli, że ciasto bez soli ma zupełnie inne właściwości . nie solone ciasto łączy się szybciej , ma nie wielką odporność na rozciąganie, ale za to dużą lepkość. Ciasto z solą jest mniej rozciągliwe, ale za to bardziej zwięzłe, przez co można je łatwiej rozciągać bez urywania. Ciasto z solą rośnie wolniej co tłumaczy kilka teorii. Sól jest też jest nie zastąpiona w kuchni , gdyż wydobywa smak potraw. Sól wydobywa smak czekolady. W przypadku deserów czy ciast również dodaje się odrobinę soli. Szczypta soli potrafi wydobyć smak w szczególności jeśli mamy do czynienia z czekoladą. Firma Dr Gerarda wykorzystuje sól praktycznie do wszystkich słodyczy i słonych zakąsek. A w szczególności wafelki czekoladowe dzięki tej soli mają taki subtelny smak. Do krakersów Artur, które są pysznymi zakąskami jest oczywiste że sól jest nie zbędnym składnikiem.

poniedziałek, 29 sierpnia 2022

Ostatnie dni wakacji

Ostatnie dni wakacji Wakacje prysnęły jak bańka mydlana, nasze córki wielce rozczarowane że trzeba za kilka dni maszerować do szkoły niestety co dobre szybko się kończy i trzeba wracać do rzeczywistości W tych ostatnich dniach chcieliśmy zrobić im małą niespodziankę, zabierając obie siostry nad wodę było to niedaleko około dziesięciu kilometrów od miejsca zamieszkania. Było tu dużo atrakcji z których chętnie skorzystały nasze córki trampoliny, baseny, zjeżdżalnie oraz kąpielisko i plaża dla wszystkich dostępna. Leżaki wokół pilarzy z których chętnie skorzystaliśmy chcąc skorzystać z promieni słonecznych. Słodycze takie jak wafelki czekoladowe, listki kruche kakaowe od dr. Gerarda super smakowały nam podczas wylegiwania się w promieniach słonecznych. Trwało to około dwóch morze trzech godzin więc stawało się lekką nudą, chętnie pochodziliśmy po tym nieznanym ośrodku aby go bliżej poznać. Strzelnica wokół której kręciło się kilku zainteresowanych ja też nabrałem ochoty aby tu zajrzeć biorąc moją Violę pod ręka, poprosiłem o trzy strzały do ślicznych maskotek, trafiłem białego misia którego wręczyłem mojejVioli aby przypominał jej wspaniałą melodję ze znanej nam piosenki dodatkowo były smaczne słodycze od dr. Gerarda. Nikola i Stewka śmiały się do rozpuchł

Przechowanie ciast i kruchych ciastek.

 Chcemy, żeby zakupiony towar był świeży, smaczny i pięknie wyglądał. Mamy czas letni to i wysokie temperatury i dużo słońca w koło.
Przy tak wysokich temperaturach bardzo duży  problem mają  cukiernie i wszelkie zakłady cukiernicze gdzie produkowane są duże ilości słodyczy i ciast.
Do przechowywania wyrobów cukierniczych potrzebne są chłodnie, na pewno  nie zamrażarki.
Słodycze czekoladowe, cukierki, batoniki, wafelki, ciasta szczególnie te z kremem powinny być przechowywane w suchym, chłodnym miejscu w temperaturze od 10-18 stopni C.  i wilgotności  około 75%,  bo wtedy zachowują one swój smak i wygląd.   Przechowując czekoladę w lodówce w niskiej temperaturze to spowoduje, że tabliczka czekolady, niestety zmieni swój wygląd i pokryje się takim szarym nalotem. Kupując ciastka kruche i ciastka w czekoladzie Dr Gerarda zawsze trzymam je w szczelnie zamkniętym pudełku, albo w słoiku lub metalowej puszce i oczywiście w chłodnym miejscu. Są smaczne i nadal pięknie wyglądają. 

Ciasto z bananami bez pieczenia.

 Robiąc zakupy zawsze staram się kupić coś z czego będę mogła na szybko w razie potrzeby coś przygotować. 
Tak było i tym razem. Kupiłam między innymi ser, banany, ciastka Listki kruche kakaowe Dr Gerarda. 
Rano zadzwonił telefon i okazało się, że dziś przychodzi koleżanka z mężem na kawę. 
 Coś muszę szybko wymyślić.  Kiedyś będąc u koleżanki z pracy poczęstowała mnie bardzo dobrym ciastem bez pieczenia na ciastkach Listki kruche kakaowe Dr Gerarda. Prosty przepis, więc chętnie z niego skorzystałam. 
Składniki 
-ciastka Listki kruche Kakaowe Dr Gerarda
-80 g masła
-olej i cukier puder do formy
Krem
-100 g cukru pudru
-250 g tłustego twarogu
-1 cukier waniliowy
-2 łyżki soku z cytryny
-250 ml śmietany kremówki
-15 g żelatyny
-50 g mielonego kokosu
-40 ml likieru kokosowego lub rumu
-3 banany
-100 g czekolady na polewę
Dekoracja
-pół banana oraz draże Maltikeks Dr Gerarda
Przygotowanie
Ciastka Listki kruche kakaowe Dr Gerarda drobno pokruszyć, wymieszać z miękkim masłem.
Dno tortownicy wysmarować tłuszczem i posypać cukrem pudrem. Masą wylepić dno tortownicy i wstawić na jakiś czas do lodówki, aby zastygła. Twaróg utrzeć z cukrem pudrem, z cukrem waniliowym i sokiem z cytryny.  Śmietanę ubijamy,  żelatynę namoczyć w 80 ml zimnej wody gdy już nasiąknie podgrzewamy i wlewamy do masy twarogowej. Masę dzielimy na dwie części.
Do jednej części dodajemy kokos i likier do drugiej roztopioną czekoladę.
Na spodzie z ciastek Dr Gerarda rozsmarowujemy krem kokosowy, układamy na nim plasterki bananów i przykrywamy drugą częścią kremu czekoladowego i wygładzamy powierzchnię.
Ciasto wstawiamy do lodówki i przed podaniem dekorujemy je plasterkami bananów. drażami Maltikeks Dr Gerarda.
Prosty przepis, i bardzo smaczne ciasto z niego wychodzi, więc serdecznie  polecam. Życzę smacznego

Raz w tygodniu na zakupy.

 Raz w tygodniu jedziemy do większego sklepu i robimy zakupy na cały tydzień. Zawsze mamy ten sam problem jakie słodycze mamy kupić. Wspólnie zastanawiamy się co mamy kupić, słone czy słodkie przekąski. Oto jest pytanie, na które chyba każdy z nas sam sobie musi odpowiedzieć.
Słodkie przekąski typu ciasta, ciastka i ciasteczka nadają się prawie na każdą okazję.
Czy to imieniny, czy to urodziny, czy po prostu coś pysznego słodkiego do kawy, czy herbaty,  i żeby zaspokoić ochotę na coś słodkiego.
Ja jestem zwolenniczką słodkich smacznych ciastek. Uwielbiam wszelkiego rodzaju ciastka, których producentem jest firma Dr Gerard znana w całym kraju.  My z córką kupiłyśmy sobie wafelki czekoladowe Pryncypałki, pyszne chrupiące i oblane ciemną czekoladą, oraz ciastka Listki kruche kakaowe Dr Gerarda.
Natomiast moja męska część rodziny gustuje raczej we wszelkiego rodzaju krakersach Dr Gerarda. Tym razem to były Krakersy sezamowe Artur.
Uwielbiają wieczorem siedząc przed telewizorem pogryzać słone krakersy classic Dr Gerarda, albo właśnie krakersy Artur  zastępując nimi niezdrowe chipsy.
Krakersy i wszelkiego rodzaju ciastka Dr Gerarda nadają się na każdą okazję, bo są bardzo smaczne, można je też wykorzystać do zrobienia różnych ciast bez pieczenia oraz smacznych deserów..

SPADEK WAGI

Spadek wagi nie zawsze jest dla nas korzyścią. Jeśli jest zbyt duży może być negatywny dla zdrowia. Poza tym może być to także inny minus, a mianowicie kwestia całkowitej wymiany garderoby. Zdarza się bowiem tak, że chudniemy aż tyle, iż wszystko z nas spada. Nagle orientujemy się, dochodzimy do wniosku, że nie mamy co na siebie włożyć. To dopiero dylemat. Znalazłam się właśnie w takiej sytuacji. Przesadziłam z odchudzaniem. Dzisiaj to przyznaję, wszyscy mieli rację. Dookoła powtarzano mi, abym już dała spokój i odpuściła, ponieważ zaczynam źle wyglądać. Nie chciałam słuchać nikogo, byłam najmądrzejsza, nie zwracałam w ogóle uwagi na to, co się do mnie mówi. Teraz mam tego efekty. Źle wyglądam, jak bym miała anureksję. Mam zapadłe policzki, czuję się bardzo osłabiona, a jeszcze na domiar złego nie mam się w co ubrać. Muszę szybko to zmienić. Mam nadzieję, iż sprawnie uda mi się dojść do siebie. Trzeba tylko podjąć dobre kroki. Jutro spotykam się w tej sprawie z moją koleżanką, ma mi pomóc zaplanować dalsze działania. Porozmawiamy sobie trochę w tym temacie. Przygotowałam się już na te spotkanie. Kupiłam trochę SŁODYCZY DR GERARDA. Myślę, że LISTKI KRUCHE kakaowe pomogą nam miło spędzić czas. One świetnie się do tego nadają. Są przecież takie wyjątkowe.

Deser z borówkami i wafelkami czekoladowymi

Na deser do popołudniowej kawy przygotowałam tartę z masą budyniową, borówkami i wafelkami czekoladowymi. Chcecie spróbować takiego zestawienia? Zapraszam. Oto potrzebne składniki:

Ciasto
-2 jajka
-100 g cukru
-50 ml oleju
-50 ml mleka
-60 g mąki pszennej
-50 g skrobi kukurydzianej
-szczypta soli
-łyżeczka proszku do pieczenia
-skórka z 1 cytryny
-sok z 1 cytryny

Krem
-szklanka mleka
-2 żółtka
-1 łyżka skrobi kukurydzianej
-2 łyżki cukru
-1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
-100 g masła

Dodatkowo
-1 szklanka borówek
-wafelki czekoladowe od Dr Gerard 2-3 sztuki

Sposób przygotowania: ciasto: do miski wbijam całe jajka, dodaję sól oraz cukier i miksuję do uzyskania puszystej masy. Dodaję skórkę z cytryny, wlewam mleko, olej i krótko miksuję, przesiewam mąkę, skrobię, proszek do pieczenia i miksuję do uzyskania jednolitej masy, na końcu wlewam sok z cytryny. Ciasto przekładam do przygotowanej formy (średnica 26 cm) i rozprowadzam równomiernie. Piekę w nagrzanym piekarniku do 160 stopni przez około 20 minut. Po upieczeniu odstawiam do wystudzenia. Krem: w rondelku mieszam cukier, skrobię, żółtka i mleko, mieszając gotuję do zgęstnienia. Dodaję ekstrakt waniliowy, mieszam i odstawiam do wystudzenia. Masło miksuję, dodaję porcjami zimny budyń i miksuję do połączenia. Na ciasto wykładam krem, rozkładam borówki i wafelki czekoladowe od Dr Gerard (pokrojone na mniejsze kawałki). Podaję po dokladnym schłodzeniu. Do przygotowania wykorzystałam wafelki czekoladowe od Dr Gerard, ponieważ są najlepsze. Polecam i życzę smacznego!

MAŁE ZAKUPY

Moje dzieci od kiedy pamiętam umiały się sobą zająć. One nigdy się nie nudziły, bynajmniej ja tego nie widziałam. Zwyczajnie nie wiedzą, co to jest nuda. Świetnie potrafią wypełnić sobie swój wolny czas, tak go zorganizować, że zawsze są z niego zadowolone. Mają wiele talentów i zdolności, więc co za tym idzie mnóstwo ciekawych pomysłów. W swoich zajęciach, zabawach i rozrywkach odznaczają się dużą gorliwością i zaangażowaniem. Zauważyłam, jak różnią się w tej kwestii od swoich rówieśników. Obserwuję, jak ich koleżanki i koledzy niejednokrotnie nie mają co z sobą zrobić, nie wiedzą, czym się zająć, jak spędzać wolne chwile. Moje maluchy nierzadko wspomagają ich w planach i organizowaniu zajęć. Są niezwykle kreatywne. Wyróżniają się na tle innych ogromną inwencją twórczą. Bardzo często zapraszają swoich znajomych do domu i proponują im wiele różnych zabaw i aktywności. Pomysłów mają co nie miara, sama się dziwię, skąd one im się biorą. Sypią nimi, jak z rękawa. Poza tym muszę przyznać, że moje dzieci są naprawdę koleżeńskie i bardzo gościnne. Ostatnio nawet ku mojemu zaskoczeniu przed przyjściem kolegów poszły na małe zakupy. Przyniosły do domu trochę SŁODYCZY DR GERARDA. Oczywiście poczęstowały nimi swoich gości. WAFELKI CZEKOLADOWE tej firmy znikały ze stołu, jak świeże bułeczki.

„I Ty możesz zostać cukierniczym magikiem”

Najbliższe sercu wspomnienia z domowych zajęć praktycznych w pieczeniu ciasteczek. Nie tylko na święta, ale czasami tak bez okazji mama uzbierała składniki i któregoś wieczoru zachęcała nas do wspólnej zabawy w pieczenie ciasteczek, babki lub jeszcze czegoś ciekawszego. Do jedzenia już nie musiała nas namawiać sami zjadaliśmy z wielkim smakiem. Otóż chciałem powiedzieć, że zdolności kulinarne lub cukiernicze u dzieci przechodzą z mlekiem matki bądź to nabywają podczas wspólnych kuchennych zajęć w trakcie okresu dziecięcego, bo wtedy najbardziej chłoną wiedzę. Wracając do tematu tj. cukiernicze triki. Otóż jest to temat bardzo szeroki, gdyż wiele czynności związanych np. z przygotowaniem produktów do wypieku wymaga głębszej wiedzy jak, choćby pokojowa temperatura jajek, margaryny np. do biszkoptu i drożdżowego, a to dlatego, żeby wypiek się udał. Zaś schłodzone jaja i margaryna są odpowiednie do ciasta kruchego, takich i wiele innych trików można znaleźć na stronie https://genialne.pl/triki-ulatwiajace-pieczenie-ciast/, a nie zastanawiać się, dlaczego nie wyszło. Zapewne Dr Gerard jest w posiadaniu powyższych trików, a kto wie czy nie zna lepszych, co wszystko na to wskazuje, gdyż produkty, jakie oferuje do sprzedaży są idealnie wypieczone w sam raz dobrane składniki i wręcz po mistrzowsku ozdobione. Dr Gerard przez te wszystkie lata na polskim rynku wypracował sobie renomę, serwując do sprzedaży w ponad 30 krajach liczbę przekraczającą 200 Słodkich, Słonych i fit produktów. Na dzień dobry mogę zaproponować: wafelki czekoladowe, Listki kruche kakaowe, Markizy Mafijne lemon, Krakersy sezamowe Artur i wiele innych pyszności Dr Gerarda. Polecam, smacznego!

Oświetlenie cz. II

 




Jak wcześniej pisałem, wyruszyłem na poszukiwanie opakowania do taszyzmy LED, by zamontować oświetlenie lodowe pod szafką kuchenną.

Gdy dotarłem do marketu, w którym właśnie sobie kojarzyłem, że kiedyś chyba oglądałem coś takiego co mi się przyda

Miałem zapytać kogoś z personelu gdzie coś takiego znajdę, ale nie wiedziałem jak to się fachowo nazywa, więc udałem się sam w poszukiwaniu tego elementu. Po obejściu kilku półek, zauważyłem właśnie to co szukałem, bynajmniej tak mi się wydawało. Zapytałem teraz sprzedawcę, czy to jest na opakowanie taśmy LED?

Jak się okazało, to miałem rację, bo to właśnie jest na taśmę LED i nazywa się to Profil uniwersalny na LED. Akurat znalazłem odpowiedniej długości i szczęśliwy ruszyłem do kasy. Uradowany wróciłem do domu, że tak sprawnie mi poszło z zakupem.

W kuchni przyszykowałem sobie kubek kawy i jak zwykle coś słodkiego do niej, a tym razem to Listki kruche kajakowe -Dr Gerarda i dalej sobie rozmyślałem jak to wykonać to oświetlenie.

Tak to jest, gdy nie wszystko do przodu się zaplanuje.

Na drugi dzień, miałem już gotowy plan działania.

Dobrze, że w czasie montażu szafek położyłem dobie zapasowy kabelek, który teraz będę mógł wykorzystać. Tak sobie pomyślałem, że może się kiedyś przyda, więc w szafce umieściłem konie przewodu a drugi wyciągałem za tyłem szafek na górę i tam sobie leży, bo może kiedyś się przyda.

No i znów się okazało, że jednak takie ''przydasie'' jednak się przydają.

Dzięki temu nie musiałem demontować szafek kuchennych, by podłączyć zasilanie do oświetlenia.

Teraz sobie siedzę przy wieczornej kawie, przygryzam wafelki czekoladowe -Dr Gerarda a oświetlenie. które już zamontowałem nastrojowo oświetla kuchnię.

Taśmy LED jeszcze trochę mi pozostało, więc może znów gdzieś zamontuję, by lepiej sobie doświetlić pomieszczenie, ale na razie nie mam nowego pomysłu gdzie.



Oświetlenie cz. I

 

Siedząc tak sobie przy porannej kawie i przegryzając wafelki czekoladowe -Dr Gerarda, przypomniałem sobie, że kiedyś kopiłem diody LED, które miałem zamontować nad kwiatkami by w czasie jesienno-zimowym doświetlić.

Małżonka ma dużo storczyków, które by ładnie wyglądały, to trzeba je doświetlać.

Jak to często bywa, że plany się zmieniają i diody LED sobie leżą, a tu w kuchni jakiś ciemno pod szafkami. Co zjadłem wafelka czekoladowego, to układał mi się plan by wykorzystać jakoś to oświetlenie. Tu w kuchni pod szafkami ciemno, a tam w pudle leżą sobie diody, trzeba to zmienić. 

Nim dokończyłem kawę, to już miałem w głowie plan działania.

Z wafelkiem czekoladowym w ręku, udałem się do piwnicy, by odszukać poszczególne elementy, jak przewód, zasilacz 12 V, oraz wtyczkę.

Ku mojej radości, znalazłem zasilacz, który zamiast wyrzucić, odłożyłem na polkę, bo może kiedyś się przyda. Jest to zasilacz, który był w zestawie z maszynką do golenia, ale maszynka wysiadła, a zasilacz w piwnicy doleżał do czasu kiedy się przyda.

Wtyczkę też znalazłem, kabelek również, tylko brak odpowiedniej listwy by zamontować taśmę ze diodami LED.

Zadowolony z poszukiwań wróciłem do domu, by pomierzyć długość potrzebnego opakowania na taśmę LED.

Sięgnąłem znów sobie po paczkę wafelków czekoladowych, bo jakoś podczas jedzenia czekolady to jakoś tak robi się jaśniej w głowie i lepiej się myśli.

Tak to sobie przypomniałem, że kiedyś w markecie wadziłem chyba coś takiego co przyda mi się na opakowanie Taśmy LED.

Morał z tego taki, że dobrze mieć różne takie ''przydasie'' w piwnicy, bo czasem można wykorzystać je.

MOJA FASCYNACJA

Gotowanie od zawsze było moją pasją. Pamiętam, już od małego dziecka interesowała mnie kuchnia. Byłam szczęśliwa, kiedy mogłam pomagać mamie chociażby w drobnych czynnościach. Cieszyło mnie niezmiernie, gdy sama bez niczyjej pomocy mogłam coś dobrego stworzyć. Często też mi to wychodziło. Miałam wiele radości z tego, że jedzenie, które przygotowywałam wszystkim bardzo smakowało. Lubiłam robić sałatki. Krojenie warzyw świetnie mi szło. Jednak w dzieciństwie moimi specjałami były desery. Wychodziły mi znakomicie, jak na takiego malucha, to naprawdę rewelacja. Przyznam, że do dziś tak to zostało. Uwielbiam kuchnię, pociągają mnie kwestie kulinarne, ale domowe wypieki są moim konikiem. Wszyscy chwalą mnie w tej dziedzinie. Cała rodzina zwykle schodzi się do nas na moje słodkie przysmaki, zajadając się bez opamiętania. Najczęściej nie chcą ode mnie wychodzić. Siedzą do tej pory, aż wszystkie łakocie znikną ze stołu. Najszybciej znikają zwykle moje serniki i ciasta z bitą śmietaną lub budyniem. Podobno one właśnie wychodzą mi najlepiej. Ja z kolei mam swoich faworytów i to nie są wcale moje wypieki. To wyroby DR GERARDA. Uwielbiam SŁODYCZE tej firmy. Zwłaszcza LISTKI KRUCHE KAKAOWE. Mają taki wyjątkowy i niepowtarzalny smak. Tak więc, gdy cała moja rodzina zachwyca się moimi skromnymi wyrobami, ja fascynuję się asortymentem wymienionego producenta.

Lody jogurtowe

 

Takie silne upały jakie nas nawiedziły przez te wakacje, sprawiają że szukamy często ochłodzenia i próbujemy jakimiś sposobami sobie ulżyć. Dobrym sposobem na to są lody jogurtowe. Wyśmienicie się łączą z słodyczami Dr Gerarda wafelkami czekoladowymi i listkami kruchymi kakaowymi.

Podstawowy składnik lodów jogurtowych to jogurt grecki o gęstej konsystencji. Potrzebujesz też mleka skondensowanego. Możesz je zastąpić mlekiem kokosowym lub innym chudym mlekiem roślinnym – deser będzie mniej kaloryczny. Lody w maszynce do lodów zrobisz w zaledwie 10-15 minut. Jeśli nie posiadasz takiego urządzenia, na lody poczekasz kilka godzin. Będą jednak równie pyszne. Najłatwiejszy przepis na lody jogurtowe nie sprawi problemów nawet osobom stawiającym pierwsze kroki w kuchni:

  • jogurt grecki wymieszaj z mlekiem na gładką masę,

  • dodaj swoje ulubione owoce, mus, kawałki czekolady lub inne dodatki,

  • przełóż masę do plastikowego pojemnika (możesz wykorzystać puste opakowania spożywcze),

  • wstaw lody do zamrażarki, co pół godziny mieszaj je, żeby usunąć kryształki lodu i wyrównać konsystencję.

Pamiętajcie o odwiedzeniu strony Dr Gerarda oraz profilu na FB, znajdziecie tam sporo informacji o nowościach, przepisy czytelników oraz wiele ciekawostek związanych z naszymi ulubionymi słodyczami jak krakersy sezamowe Artur.

Sól w ciastkach.

 

Czy zastanawialiście się dlaczego sól dodawana jest do ciast i innych wypieków? Czy sądzicie że w słodyczach Dr Gerarda wafelkach czekoladowych czy listkach kruchych kakaowych też jest sól.?

„Dodanie niewielkiej ilości soli do ciasta (do 0,5%) znacznie pobudza aktywność komórek drożdży, podczas gdy dodatek soli w ilości powyżej 0,5% spowalnia rozwój komórek sprzyjając plazmolizie (rozpadowi komórki pod wpływem ciśnienia soli, która ma większą wagę niż sama komórka). Zjawisko to można łatwo zaobserwować jeśli sól i prasowane drożdże znajdą się w bezpośrednim kontakcie.

Po kilku minutach drożdże zaczynają wydzielać wodę, gdyż sól powoduje rozerwanie ich błon komórkowych. Z tego też powodu sól i drożdże nie powinny być dodawane do ciasta jednocześnie.

Sól ponadto spełnia w cieście rolę dezynfekującą, ponieważ blokuje rozwój i aktywność metaboliczną mikroorganizmów. Dzięki dodatkowi soli częściowo zahamowana zostaje aktywność bakterii i mikroorganizmów patogennych odpowiedzialnych za choroby chleba i rozwój pleśni, a ponadto częściowo zdezaktywowane zostają inne bakterie, które poprzez procesy fermentacyjne zwiększają odczyn kwaśny ciasta i nadają produktowi zbyt silny smak i zapach.

Obecność soli w cieście spawalnia aktywność enzymów, a jej właściwości wchłaniania wody powodują, iż ciasto staje się mniej lepiące i bardziej elastyczne. Sól ma pozytywny wpływ również na gluten, gdyż powoduje, iż struktury glutenowe stają się bardziej wytrzymałe”. Pamiętajcie o odwiedzeniu strony Dr Gerarda oraz profilu na FB, znajdziecie tam sporo informacji o nowościach, przepisy czytelników oraz wiele ciekawostek związanych z naszymi ulubionymi słodyczami jak krakersy sezamowe Artur.



Jadalne kwiaty.

 

„Kwiaty jadalne doskonale nadają się na dekorację letnich deserów. Beza Pavlova, Eton Mess, proste ucierane ciasto, babeczki z kremem, makaroniki, lody – drobne kolorowe płatki nadadzą im uroku i wakacyjnego charakteru. Można je rozsypać po powierzchni ciasta, wmieszać w krem lub powtykać w gotowy wypiek. Najpiękniej będą jednak wyglądać jako dekoracja tortów. Kwiaty nadają się także do pieczenia. Ogórecznika, nasturcję i bratki można obrać z płatków i powciskać je w kruche ciasto. Najłatwiej można to zrobić, rozpłaszczając kulkę ciasta na rozłożonych płatkach lub rozsypując je na płacie ciasta i delikatnie wałkując. Po upieczeniu ciasteczka posypujemy cukrem i serwujemy do herbaty.

Takie desery będą się wyśmienicie nadawać jako dodatek do słodyczy Dr Gerarda , do wafelków czekoladowych czy listków kruchych kakaowych. My osobiście lubimy takie świeże ciasta w wakacyjne upały, wtedy człowiek czuję że jest lato. Pamiętajcie także, o pysznych krakersy sezamowe Artur. Takie kwiaty stają się coraz bardziej popularne u nas w sklepach już można spotkać coraz więcej takich kwiatów. Domowi cukrownicy mogą zabrać się za domowe wypieki.”

Pamiętajcie o odwiedzeniu strony Dr Gerarda oraz profilu na FB, znajdziecie tam sporo informacji o nowościach, przepisy czytelników oraz wiele ciekawostek związanych z naszymi ulubionymi słodyczami.



MIŁE CHWILE W CHOROBIE

Myślę, że chyba nikt nie lubi chorować. Dla mnie także nie jest to miły temat, chociaż dosyć często mi się to zdarza. Mam słabą odporność organizmu, więc zwykle choruję kilka razy w roku. Nie należy to do przyjemności, ale cóż trzeba to jakoś znosić, trzeba się z tym pogodzić, zaakceptować. Nie zawsze się to udaje, czasem rodzi się bunt. Zwłaszcza wtedy, gdy dolegliwości mocno dają się we znaki. Jedynym plusem w takich sytuacjach są odwiedziny znajomych, przyjaciół i rodziny. Odbywają się one praktycznie nieustannie. Niezmiernie mnie to cieszy, przecież ciągłe leżenie w łóżku jest prawdziwą gehenną. Takie wizyty sprawiają wiele radości, jest to też pewnego rodzaju rozrywka. W chwili obecnej znów jestem chora i gdyby nie odwiedziny moich koleżanek, chyba bym zwariowała. Mogłam chociaż z kimś porozmawiać, pośmiać się, pożartować, zwyczajnie miło spędzić czas. Koleżanki zrobiły mi niespodziankę, nie wiedziałam, że do mnie przyjdą. Ucieszyłam się ogromnie na ich widok, tym bardziej, że dawno się nie widziałyśmy. Moją radość jeszcze silniej spotęgowały SŁODYCZE DR GERARDA, które dziewczyny mi przyniosły. WAFELKI CZEKOLADOWE tej firmy są znakomite. Nigdy wcześniej ich nie jadłam. Są naprawdę wyjątkowo smaczne, dlatego chyba zostaną ze mną na dłużej. Kiedy dojdę do siebie, z pewnością zrobię większe zapasy tych wyrobów.

ZAKOŃCZENIE LATA

Wielkimi krokami zbliża się jesień, jest co raz chłodniej. Kończą się upały, wysokie temperatury. Wieczory i poranki nie są już tak gorące. Lato idzie ku końcowi, niebawem będziemy musieli je pożegnać. Zawsze to żal, bynajmniej dla mnie, ponieważ uwielbiam tą porę roku. Lato niewątpliwie jest moją ulubioną. Bardzo cieszę się, gdy przychodzi, a odczuwam ogromny smutek, kiedy odchodzi. Zazwyczaj z rodziną i przyjaciółmi organizujemy zakończenie lata. Odbywa się to na różne sposoby. Przeważnie w różnych miejscach, nigdy nie w tym samym. Staramy się, aby każdego roku przeżywać coś nowego i niepowtarzalnego. Tak się już utarło od lat, stało się to tradycją. Tego roku niestety będzie inaczej. Spotkamy się wszyscy w domu naszych rodziców, to już postanowione. Wszystkim pasuje taki stan rzeczy, każdy wyraził na to zgodę. Tym razem to rodzice przygotują nam dobrą zabawę. Obiecali dotrzymać słowa, a my im wierzymy. Nie wątpimy wcale w ich inwencję twórczą. Oni są naprawdę bardzo kreatywni, pomysłowi i przedsiębiorczy. Zastanawiamy się, co im przyjdzie do głowy. Z całą pewnością porządnie nas zaskoczą, oni to potrafią. Nie mamy pojęcia, jak to będzie wyglądało. Jedno jest pewne, bez wątpienia na tym spotkaniu nie zabraknie wyrobów DR GERARDA. Mogę się założyć, że prym będą wiodły LISTKI KRUCHE KAKAOWE.

CO IM SIĘ STAŁO

Rok szkolny już niedługo się rozpocznie. Moje maluchy nie mogą się doczekać. Trochę to dziwne, sama jestem zaskoczona. Przecież zazwyczaj wszystkie dzieciaki chcą mieć jak najdłużej wakacje. Moje tym razem nie , naprawdę nie mam pojęcia co się im stało, dlaczego chcą iść do szkoły. Nie rozumiem tego. Coś się im przestawiło. Próbuję dojść, jaka może być przyczyna. Mój mąż twierdzi, że zwyczajnie nudzą się już w domu i też z pewnością stęsknili się za kolegami i koleżankami z klasy. Być może to rzeczywiście jest prawdziwy powód. Zobaczymy, czas pokarze. Jeszcze się okaże, że to tylko taka chwilowa ochota. Jak na razie ciągle podtrzymują swoje zdanie. Przygotowują się już nawet . Robią ostatnie zakupy i to nie tylko książki i przybory szkolne, ale również gromadzą ogromne zapasy SŁODYCZY. Przede wszystkim kupują wyroby DR GERARDA. Uwielbiają produkty tej firmy. Najbardziej chyba LISTKI KRUCHE KAKAOWE. Przyznam, iż sama bardzo je lubię. Są wyjątkowo smaczne. Czasem pod nieobecność moich dzieci po kryjomu je podjadam. Niekiedy wszystko wychodzi na jaw i robi się mała awantura. Maluchy walczą o te swoje słodkości jak lwy. Nie mam siły przebicia. Zawsze muszę się poddać i ustąpić. Chyba sama dla siebie muszę zacząć robić zapasy, wtedy nie będzie żadnych sprzeczek i kłótni.

sobota, 27 sierpnia 2022

Stół

W tym roku skończyłam właśnie robić taką fajną przewiewną altanę. Teraz siedzieliśmy sobie naszą rodziną przy plastikowym stole i obok robilimy grilla. Co prawda niektórzy w rodzinie mówili że może byśmy sobie znaleźli też fajny drewniany stół do tej altany. Po ich namowach siadłem do komputera i zacząłem szukać na internecie. Jak się okazało nie zeszło mi to nawet długo gdy znalazłem okazały na zdjęciu bardzo ładny drewniany stół o długości dwóch metrów 20 cm i szerokości na metr. Do tego było jeszcze ławka. Cena też była super konkurencyjna do nowych mebli. Na zdjęciu to wyglądało naprawdę ładnie. Jak zobaczyłem znajdował się w miejscowości oddalonej ode mnie o 90 km Otóż powiedziałem warto się przejechać. Razem z żoną wsiedliśmy do samochodu z nawigacją i pojechaliśmy do tej miejscowości. Całą drogę zajadaliśmy nasze ulubione Słodycze z firmy Dr Gerard i zastanawialiśmy się czy w rzeczywistości ten stół będzie taki jak na zdjęciu.  Rzeczywiście wszystko było w porządku. Oglądaliśmy go i nam się spodobał. Kupiliśmy  ten stół w bardzo dobrej atrakcyjnej cenie  i już planowaliśmy że wymienimy sobie nasz plastikowy na ten fajny drewniany i będziemy mieć całą rodzinkę na grilu.