środa, 31 sierpnia 2022

„Nieubłagany powrót”

Ciocia nie była ostatnim przystankiem na naszej drodze szybkiej podróży po rodzinnych stronach. Dalej na nocleg jechaliśmy do kuzynki, która zawiozła nas z dworca do cioci. Powrót mieliśmy zaplanowany na niedzielne popołudnie, więc w sobotni wieczór mogliśmy poimprezować u kuzynki. Nieświadomi niespodzianki, jaką Małgosia nam szykuje jechaliśmy do niej w gościnę. Co prawda do cioci mieliśmy zajechać tylko na kawę i na większą część dnia do kuzynki, ale niestety wyszło na odwrót. Mimo to, to I tak niespodzianka na nas oczekiwała bez względu na porę dnia, a Małgosia nawet słowem się nie zdradziła jak kupowaliśmy superpakiet Słodyczy Dr Gerard dla dzieciaków u cioci. Po rozgoszczeniu się u kuzynki dziewczyny zabrały się za przygotowanie kolacji i wtedy niespodzianka ujrzała światło dzienne tj. Deser przygotowany przez Małgosię z przepisu na stronie https://drgerard.eu/przepisy/ciasto-budyniowe-na-markizach-mafijnych-z-musem-jablkowym/. Szczerze mówiąc do kolacji trochę nie bardzo, ale co tam jak impreza, to impreza wszystkiego warto skosztować. Nie ma co, kuzynka stanęła na wysokości zadania, bo niespodzianka była na medal. Zjedliśmy po stosownym kawałku, zachwycając się i resztę schowaliśmy do lodówki na rano do kawy, żeby sprawdzić jak będzie smakował z kawą. Imprezowaliśmy do późnych godzin nocnych, wspominając dawne czasy. Niedzielny poranek był trochę trudny do wstania, lecz niestety czekała nas powrotna podróż i nie było zmiłuj się. Ogarnęliśmy się z bagażem przed śniadaniem, żeby nie zapomnieć czegoś zapakować. Po śniadaniu czekało na nas dokończenie sobotniej niespodzianki tj. Deseru przygotowanego przez kuzynkę, lecz tym razem w parze, że świeżo zaparzoną kawą, muszę przyznać, że była znacząca różnica dosłownie smakował wybornie. Niestety nadszedł kres na spotkania, Słodycze, Desery i wieczorne imprezy, Było miło, lecz czas się żegnać i wracać do szarej rzeczywistości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz