Moja mama mieszka w małej malowniczej miejscowości pod Toruniem.Nie jest sama bo mieszka z nią mały biały pudelek a i niedaleko mieszka moja siostra z mężem i z dziećmi. Zawsze w sierpniu mama kupuje węgiel na zimę a potem prosi mnie abym pomógł jej go wrzucić do kotłowni. Wczoraj dzwoniła do mnie ze dzisiaj mają jej przywieźć dwie tony węgla i czy mógłbym do niej podjechać. Akuratnie przyjechałem do mamy w tym czasie gdy dojechał do niej węgiel. Moja mamuśka wychodząc z pieniędzmi nie zamknęła dobrze drzwi wejściowych i zaraz zobaczyliśmy białego pudelka biegającego wokół domu i wskakującego na węgiel.
No cóż powiedziałem mamie.Najpierw wrzucę wegiel a potem wykąpiemy białego drania który wabił się Gucio. Wrzucanie węgla zajęło mi około pół godziny. Później mama poczęstowała mnie obiadem po którym zajęliśmy się kąpaniem Gucia. Gdy on już był wyszorowany my zajadaliśmy nasze ulubione słodycze z firmy Dr Gerard
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz